Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bity na gapę

ZBIGNIEW BOREK
Pasażer tramwaju twierdzi, że został pobity przez czterech kontrolerów firmy Konsol, ale Prokuratura Rejonowa w Gorzowie odmówiła zbadania sprawy z urzędu. Jednym z argumentów było to, że pasażer jechał... bez biletu. Paweł C. Mieszka w gminie Goleniów w woj. zachodniopomorskim. Jechał w Gorzowie tramwajem linii nr 2, kiedy na przystanku przy ul. Sikorskiego zobaczył czterech kontrolerów. Nie miał przy sobie biletu, próbował więc wydostać się z tramwaju, napierając jak przyznał podczas przesłuchania na jednego z kontrolerów. Nie udało mu się uciec.
Różne wersje

Z relacji Pawła C. wynika, że kontroler wepchnął go do środka, przez co pasażer się przewrócił. Czterej pracownicy Konsolu obstąpili Pawła C., a kiedy ten na kolejnych przystankach próbował im się wyrwać, raz dostał od jednego pięścią w twarz, później od innego w brzuch, a w końcu od jeszcze innego oberwał kolanem. Według Pawła C. działo się to na oczach pasażerów, ale nikt nie zareagował.
Zupełnie inny przebieg zdarzeń przedstawili kontrolerzy. Ich zdaniem Paweł C. usłyszał, że jeden z kontrolerów dzwoni z telefonu komórkowego na policję. Wtedy pasażer zaczął uderzać głową w poręcz tramwaju. Zdaniem prokuratury wyjaśnienia kontrolerów były spójne, ,,ponadto to jeden z kontrolerów zadzwonił po Policję, co byłoby nielogiczne, gdyby to oni bili".

Gdzie interes

Lekarz stwierdził u Pawła C. krwiaki i otarcie naskórka nasady nosa oraz ranę tłuczoną wargi. Prokuratura umorzyła jednak dochodzenie wobec ,,braku interesu społecznego w objęciu czynu prywatnoskargowego ściganiem z urzędu". Według prokuratury nie można uznać, że Paweł C. był narażony na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu, kontrolerzy nie bili go w porozumieniu i jednocześnie, a obrażenia Pawła C. ,,naruszyły prawidłowe czynności narządu ciała na okres poniżej 7 dni". W takich wypadkach kodeks karny przewiduje tylko ściganie z oskarżenia prywatnego.
,,W niniejszej sprawie, szczególnie w świetle niewątpliwego faktu jazdy (tu nazwisko Pawła C.) bez biletu, Prokurator nie dopatrzył się interesu społecznego w objęciu ściganiem z urzędu przestępstwa prywatnoskargowego" napisała asesor Aleksandra Polimirska w uzasadnieniu postanowienia.

Siła w pisaniu

Rzecznika Prokuratury Okręgowej zapytaliśmy, czy nie wystarcza to, że zarzut pobicia dotyczy przedstawicieli firmy kontrolującej pasażerów publicznej komunikacji. Prok. Roman Witkowski zastrzegł, że bez znajomości akt sprawy może się wypowiedzieć ,,tylko teoretycznie". Od organu kontrolującego pasażerów w publicznej komunikacji należy oczekiwać należytego zachowania. Nie powinno to być zależne od tego, czy pasażer ma bilet, bo kontrolerzy mają prawne instrumenty karania np. mandaty. Zastanowiłbym się więc, czy nie ścigać sprawców z urzędu powiedział prok. Witkowski. Dodał, że jest to kwestia podlegająca ocenie prowadzącego dochodzenie prokuratora. Pokrzywdzony ma prawo złożyć zażalenie zarówno na kwalifikację prawną czynu, jak i na wskazany przez prokuratora brak interesu publicznego w ściganiu sprawców podkreślił. Paweł C. twierdzi, że ,,nie czuje się zbyt silny w urzędowym pisaniu" i dlatego zażalenia nie złożył.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska