Biznesmen z Gorzowa kupił za ponad 1 mln zł zabytkową kamienicę przy bulwarze

Kamienica, nazywana przez wielu mieszkańców LOK-iem (przez lata była tu siedziba tego stowarzyszenia), była wystawiona na sprzedaż z ceną wywoławczą w wysokości 900 tys. zł.

To zabytek

Dziś o jej zdobycie starało się trzech przedsiębiorców. Jak udało się nam dowiedzieć, dwóch było z Gorzowa, jeden z Wielkopolski. Wygrał miejscowy biznesmen, właściciel m.in. tureckiej restauracji przy Starym Rynku.

Przebił konkurentów, windując cenę do ponad 1 mln 60 tys. zł. Ale zapłaci miastu połowę tej sumy. – Taki rabat jest dopuszczalny prawem, gdy chodzi o budynek zabytkowy. A ta willa podlega konserwatorowi i stąd obniżka w wysokości 50 proc. Wszyscy oferenci o tym wiedzieli – podkreśliła dziś naczelniczka B. Napiórkowska.

Hotelik z restauracją

Co będzie w pięknej willi? Urzędnicy dokładnie to określili. Może w nim być hotel i mała gastronomia. Taki obiekt idealnie wpisuje się w pomysł magistratu na ten kawałek miasta.

Bulwar właśnie jest remontowany (koszt 10 mln zł, roboty prowadzi InterbudWest), po zakończeniu prac ma być reprezentacyjnym miejscem, przyciągającym mieszkańców i turystów. Także tych, którzy odwiedzą miasto drogą wodną - bo przy bulwarze będą miejsca do zacumowania jachtu. Stąd zapis o hoteliku.

Gazeta Wyborcza ujawniła niedawno, że przedsiębiorca, który kupił willę, jest także właścicielem starego budynku przy ul. Góra Powstańców. Niedawno został podpalony przez bezdomnych. Wówczas przedsiębiorca powiedział dziennikarzom, że po prostu nie ma pieniędzy na prace rozbiórkowe. Czy nie ma zagrożenia, że podobny los (lata bez remontu) czeka kamienicę po LOK-u?

Tym razem nie. Urzędnicy zabezpieczyli się przed takim scenariuszem. W dokumentach jest specjalny zapis. Nowy właściciel musi rozpocząć remont najpóźniej po dwóch latach od dziś, i zakończyć go w dwa lata. Jeśli będzie się ociągał, zapłaci 50 tys. zł za każdy rok opóźnienia prac i 50 tys. zł za każdy rok przekroczenia terminu. Na kamienicy jest też półmilionowa hipoteka umowna, która zostanie wykreślona, jeśli przedsiębiorca wywiąże się z zobowiązania. - Te same obowiązki i kary przechodzą na każdego kolejnego nabywcę - wyjaśnia B. Napiórkowska.