Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Błagamy o pomoc! Bez efektów… - państwo Wieczorkowie z Kożuchowa proszą o naprawę dachu

Marek Białowąs 68 324 88 53 [email protected]
- Kiedyś to sam właziłem na dach i naprawiałem go, ale teraz to nie dam już rady - mówi Feliks Wieczorek
- Kiedyś to sam właziłem na dach i naprawiałem go, ale teraz to nie dam już rady - mówi Feliks Wieczorek fot. Paweł Janczaruk
Skromne mieszkanie państwa Wieczorków od dawna zalewane jest przez nieszczelny dach. - Nie mogę doprosić się jego naprawy, kiedyś to sam wchodziłem na górę i kładłem kawałki papy, ale dziś już nie daję rady - mówi pan Feliks.

Olga i Feliks Wieczorkowie to ludzie już po 80. Żyją w mieszkaniu przy ul. 1 Maja. Do ich lokalu prowadzi wejście po stromych schodach. W mieszkaniu kuchnia na węgiel i piec w drugim pokoju. Niski sufit i instalacja elektryczna jeszcze z czasów, gdy Kożuchów był miastem niemieckim. Lokal bez łazienki, a ubikacja to starodawny ,,wychodek'' na podwórku. Jak Wieczorkowie radzą sobie w tak ciężkich warunkach?

- Ja mam cukrzycę i już nie daję rady nic dźwigać. Mąż ma rozrusznik serca, ale to on codziennie nosi węgiel i robi zakupy - opowiada pani Olga. - Teraz to głównie siedzimy w jednym pokoju, gdzie jest cieplej, musimy palić w piecu na okrągło.

Pan Feliks śpi w kuchni a jego żona w feralnym pokoju, gdzie bez przerwy stoją na podłodze wiadra gotowe do podłożenia pod przeciekający sufit. Woda leje się przez kryty papą, dziurawy dach. Póki jest mróz, wody nie ma, ale gdy przyjdą roztopy mieszkanie ponownie zostanie zalane.

- Byłem w urzędzie kilka razy. Ostatni raz chyba w listopadzie. Prosiłem, żeby naprawili tę papę, bo nam już na mokrych ścianach grzyb rośnie. Obiecali coś zrobić, ale nikt się u nas nie zjawił - mówi F. Wieczorek.

Wieczorkowie żyją w domu, w którym funkcjonuje wspólnota mieszkaniowa, budynkiem zarządza kożuchowski Uskom. W czerwcu br. małżonkowie dostali pismo z Uskomu, w którym zarządca tłumaczy, że decyzja o remoncie należy do członków wspólnoty. Projekt odpowiedniej uchwały miał zostać zaproponowany na najbliższym zebraniu wspólnoty. Do dziś decyzji takiej nie podjęto.

- To jest tzw. mała wspólnota, gdzie na remont muszą się zgodzić wszyscy jej członkowie. A jedna z pań, współwłaścicielka nie pojawiała się na żadnym zebraniu - mówi Marcin Wawrzyński, prezes Uskomu. - Bez decyzji współwłaścicieli nic nie mogę zrobić. Miasto, które jest jednym z udziałowców, jest za przeprowadzeniem prac. Ale właścicielki dwóch wykupionych od miasta lokali na to się nie godziły.

Okazuje się, że mieszkańcy kamienicy nie mają funduszu remontowego, z którego można by pokryć koszt naprawy dachu. A gdy Uskom wyliczył, że każda ze współwłaścicielek miałaby zapłacić ponad 2 tys. zł za remont, te odmówiły opłat za ewentualne prace. - Później jedną z pań przekonaliśmy, ale druga nie chciała o tym wydatku słyszeć - powiedział M. Wawrzyński.

W całej kamienicy woda zalewa tylko mieszkanie Wieczorków. Pozostali lokatorzy, w sytuacji gdy nie mają podobnego problemu u siebie, unikają niepotrzebnego z ich punktu widzenia wydatku.
- W czasie każdego deszczu latam z wiadrami, żeby tylko nie zalać sąsiadki. Ona tłumaczy, że nie ma pieniędzy na remont. Sama wychowuje dwójkę dzieci, więc się jej nie dziwię - mówi Olga Wieczorek. - Co robią urzędnicy? Za co płacimy czynsz? - pyta bezradnie.

Małżonkowie płacą 2,7 zł za metr kw. mieszkania. W sumie wychodzi ponad 115 zł miesięcznie. Jak wytłumaczył prezes Uskomu, w tej cenie jest tylko koszt zarządu nieruchomości.

Czy nie ma więc ratunku dla dwojga starszych ludzi? Tu mogłoby pomóc miasto, które po pokryciu kosztów naprawy może przez sąd domagać się zwrotu poniesionych wydatków od współwłaścicielek. A może, gdyby pani Olga przestała wyłapywać strumienie wody do wiader, sąsiadka na dole przychylniej spojrzałaby na plan naprawy dachu?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska