- Mateusz Weryszko, piłkarz Błękitnych Ołobok: Był to typowy mecz walki, nie było wirtuozji. My może mieliśmy więcej szczęścia i wywozimy trzy punkty.
- Kamil Konopacki, piłkarz Zorzy Ochla: Nie można zrzucać winy na sędziego, taki jest sport. Mieliśmy 94 minuty na to, by strzelić zwycięskiego gola. Nie udało się.
Błękitni Ołobok prowadzą po rzucie karnym
Na początku sobotniego (6 listopada) pojedynku klasy okręgowej w Ochli miejscowa Zorza próbowała zagrozić bramce Błękitnych, ale obrońcy umiejętnie przerywali te ataki. Tymczasem przyjezdni z każdą minutą zaczynali łapać swój rytm. W 27 min sędzia podyktował rzut karny dla gości, który na bramkę zamienił Krzysztof Woźniak.
Od tego momentu Błękitni poczuli się dużo pewniej i przejęli inicjatywę, której nie oddali już do końca pierwszej połowy. W 38 min, po dośrodkowaniu w pole karne, piłka trafiła w poprzeczkę bramki gospodarzy. Owszem, Zorza próbowała doprowadzić do remisu, ale żaden ze strzałów nie był groźny dla Przemysława Króla.
- Na pewno w pierwszej połowie przeciwnicy nas zdominowali, daliśmy im za dużo wolnego miejsca na boisku. Nie posłuchaliśmy trenera, który miał swoje założenia na ten mecz. Niestety, pierwsza połowa nie poszła po naszej myśli - skomentował Kamil Konopacki, zawodnik zespołu z Ochli.
Miejscowi piłkarze nie byli zadowoleni z decyzji sędziego dotyczącej podyktowania jedenastki i z paru innych sytuacji boiskowych. - Niestety dla nas, rzut karny zadziałał negatywnie. Sędzia popełnił pomyłki w obie strony, ale uważam, że bardziej na naszą niekorzyść, więcej korzyści z jego decyzji miała drużyna przeciwna - ocenił Konopacki.
Mateusz Weryszko: Kontrolowaliśmy mecz do samego końca
Druga połowa rozpoczęła się od zmian u gospodarzy. Na boisku pojawili się: Oskar Blinkiewicz, Konrad Bargiel i Tomasz Wasielewski. I właśnie akcja tej trójki dała Zorzy wyrównującego gola w 47 min. Po sprawnej kontrze i dośrodkowaniu Bargiela w pole karne akcję wykończył Wasielewski.
Radość miejscowych nie trwała jednak długo. Zaledwie dwie minuty później przyjezdni wyprowadzili kontrę i Woźniak po raz drugi wpisał się na listę strzelców.
- W przerwie trener nas zmotywował, bo tydzień temu też prowadziliśmy 1:0 i w drugiej połowie szybko dostaliśmy bramkę. Tutaj było podobnie, ale zareagowaliśmy odpowiednio i później kontrolowaliśmy mecz do samego końca - przyznał Mateusz Weryszko, zawodnik ekipy z Ołoboku.
- Na początku drugiej połowy strzeliliśmy gola, potem chwila dekoncentracji i tracimy bramkę - dodał Konopacki.
Kamil Konopacki: Życzę Błękitnym powodzenia
Kolejne minuty to twarda i fizyczna gra z obu stron. Gospodarze próbowali wyrównać, z kolei goście szczelnie się bronili, raz po raz wyprowadzając groźne kontry. W 60 min Błękitni byli bliscy zdobycia trzeciego gola, ale na wysokości zadania stanął bramkarz Damian Perwiński. Zorza do samego końca starała się doprowadzić do remisu, lecz była bardzo nieskuteczna. Cenne trzy punkty zgarnęli przyjezdni.
Obejrzyj wideo: Puchar Polski. Błękitni Ołobok - Odra Nietków 3:0. Radość Błękitnych
- Życzę Błękitnym powodzenia. Zobaczymy, jak to będzie dalej wyglądało. Nie możemy zrzucać winy na sędziego, taki jest sport, mieliśmy 94 minuty na to, by strzelić zwycięskiego gola. Nie udało się - podsumował Konopacki.
- Wielkie gratulacje dla drużyny z Ochli. To bardzo ciężki teren, więc tym bardziej cieszymy się z wygranej - podkreślił Weryszko. - Za tydzień mamy Moczyniankę Żagań, potem Chynowiankę. Nie ukrywam, że chcemy powalczyć i jeszcze celujemy w 6 punktów. Zobaczymy, jak ta runda się zakończy.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?