Dopiero o godz. 5 nad ranem w piątek (30 września) została odholowana ciężarówka, która wypadła z drogi dzień wcześniej po godz. 15.00. Sprawca zdarzenia, kierujący skodą, stracił prawo jazdy.
- To była bardzo trudna akcja, bo ciężarówka stoczyła się z wysokiej skarpy – mówi Marek Dziubałka z zielonogórskiej z pomocy drogowej Maxmar. Do zdarzenia doszło w czwartek (29 września) na S3 na wysokości Raculi. Ciężarówka ze śmieciami najpierw uderzyła w skodę, a potem wypadła z drogi zatrzymując się na drzewach.
Pomoc drogowa musiała najpierw przeładować śmieci wiezione przez ciężarówkę, potem zaczęło się jej podnoszenie. Akcja celowo była prowadzona nocą, bo wtedy na S3 jest znacznie mniejszy ruch.
Wiemy również, że kierowca skody, który doprowadził do zdarzenia, stracił prawo jazdy. Zatrzymali mu je policjanci. Okazało się, że kierowca skody wyminął pojazd, który jechał przed nim i również włączał się do ruchu na S3, stanął jednak aby umożliwić przejazd jadącej prawidłowo ciężarówce. Tylko dzięki przytomności kierowcy tira nie doszło do tragedii.
Przeczytaj też:Tragiczny wypadek koło Międzyrzecza. Zginął kierowca fiata
Zobacz także:
Ciężarówka stoczyła się z wysokiej skarpy, więc jej wyciągnięcie było trudne
Do zdarzenia doszło w czwartek (29 września) na S3 na wysokości Raculi. Ciężarówka ze śmieciami najpierw uderzyła w skodę, a potem wypadła z drogi zatrzymując się na drzewach
Tylko dzięki przytomności kierowcy tira nie doszło do tragedii