Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Blisko Nowej Soli powstaje pluton Wojsk Obrony Terytorialnej. Chętni są zwłaszcza ci, którzy już działają na rzecz swoich społeczności

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
- Społeczeństwo właśnie teraz mogło zobaczyć, że żołnierze WOT-u są potrzebni. W takich sytuacjach związanych z pandemią można łatwiej użyć naszych niż wojsk operacyjnych - wyjaśnia Piotr Wacławiak. - Można powiedzieć, że każdy obywatel, który trafiał na SOR, wykonywał test na koronawirusa, lub szczepił się przeciw Covid-19 miał styczność z żołnierzem WOT-u. Aktualnie jesteśmy w punktach szczepień, które pomagaliśmy organizować.
- Społeczeństwo właśnie teraz mogło zobaczyć, że żołnierze WOT-u są potrzebni. W takich sytuacjach związanych z pandemią można łatwiej użyć naszych niż wojsk operacyjnych - wyjaśnia Piotr Wacławiak. - Można powiedzieć, że każdy obywatel, który trafiał na SOR, wykonywał test na koronawirusa, lub szczepił się przeciw Covid-19 miał styczność z żołnierzem WOT-u. Aktualnie jesteśmy w punktach szczepień, które pomagaliśmy organizować. Tomasz Kuncik
- Pandemia pokazała, jak bardzo są potrzebni żołnierze WOT-u - podkreśla ppłk Piotr Wacławiak i dodaje, że to z kolei zainteresowało innych tą formacją i wzbudziło chęć przyłączenia się. Ruszyła rekrutacja do batalionu lekkiej piechoty.

Blisko Nowej Soli powstaje lubuski pluton WOT-u

- Jesteśmy piątą siłą zbrojną, a to jedna trzecia wszystkich sił zbrojnych w Polsce - wyjaśnia ppor. Tomasz Kuncik, który jest oficjalnym rekruterem 16. Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Właśnie powstaje pluton. Będzie liczył ok. 30-35 osób, które będą służyły pod dowództwem podporucznika Kuncika.

- Chętni z powiatu nowosolskiego mogą służyć w WOT w całym kraju, ale chodzi o to, żeby być tam, gdzie jest bliżej. Taka jest idea: być blisko i pomagać. A do Głogowa jest najbliżej dojeżdżać na rotacje - wyjaśnia ppor. Tomasz Kuncik.

Głogowski batalion zajmuje się ośmioma powiatami z województwa dolnośląskiego. - Niemniej jednak bliskość południowych powiatów województwa lubuskiego czy Wielkopolski powoduje dogodność służenia w naszym batalionie również chętnych z tych rejonów - dodaje podpułkownik Piotr Wacławiak.

Co robią żołnierze WOT-u?

Podporucznik Tomasz Kuncik przypomina, że w latach 90. przestała działać obrona cywilna, jej funkcje przejęły Wojska Obrony Terytorialnej. - Pomagamy zawsze, jak coś się dzieje. Czy to poszukiwania zaginionych, czy pomoc po tornadach, czy podczas pandemii koronawirusa - przyznaje.

- Społeczeństwo właśnie teraz mogło zobaczyć, że żołnierze WOT-u są potrzebni. W takich sytuacjach związanych z pandemią można łatwiej użyć terytorialsów niż wojsk operacyjnych - wyjaśnia Piotr Wacławiak. - Można powiedzieć, że każdy obywatel, który trafiał na SOR, wykonywał test na koronawirusa, lub szczepił się przeciw Covid-19 miał styczność z żołnierzem WOT-u. Aktualnie jesteśmy w punktach szczepień, które pomagaliśmy organizować.

Podpułkownik Wacławiak podkreśla, że te sytuacje wytworzyły nić empatii i wzbudziły chęć wielu osób do przyłączenia się do wojsk obrony terytorialnej.

- Obywatele, którzy mają podobne odczucia i wartości, widzą, że mogą się spełniać w takiej formacji. Wstępują do nas ludzie, którzy chcą służyć ojczyźnie. Są to często osoby angażujące się w różnych formach w społeczeństwie. To społecznicy, którzy chcą jeszcze bardziej poszerzać spektrum swojego działania w lokalnej społeczności - tłumaczy podpułkownik i podkreśla, że służba w WOT daje też możliwości rozwoju. Zwraca uwagę też na inne plusy.

- To służba Ojczyźnie, przynależność do grupy, jedność, lojalność. Każdy z nas szuka grupy, w której czuje się dobrze, może realizować swoje zainteresowania i znajduje ludzi, którzy będą go wspierać. Wojsko to też dobry start w życiu każdego młodego człowieka, który ma w sercu dobro ojczyźnianej - tłumaczy nasz rozmówca.

Czytaj też:
Hubert Sulewski kiedyś bił się pod blokiem, dziś walczy dla wojska

Jak wstąpić do WOT?

Kto nie był w wojsku przechodzi 16-dniowe szkolenie podstawowe. Kto odbył służbę wojskową ma 8 dni szkolenia wyrównawczego. Po szkoleniu następuje przysięga wojskowa i dana osoba staje się pełnoprawnym żołnierzem. Potem raz w miesiącu odbywa się szkolenie rotacyjne.
Żołnierz WOT otrzymuje ok. 400 zł miesięcznie za tzw. gotowość bojową i ok. 100 zł za dzień szkolenia lub działania na rzecz społeczności lokalnej.
Nr kontaktowy do rekrutera: 797 353 762. - Wytłumaczę wszystko, pokieruję, poradzę, jaką obrać ścieżkę kariery. U nas też można zostać żołnierzem zawodowym. Można zrobić uprawnienia medyczne, wojskowe, ratownicze. To są wojska ochotnicze, do niczego nie możemy zmuszać. Bazujemy na tym, że żołnierz sam chce, dlatego jest dobrym żołnierzem - podkreśla Tomasz Kuncik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska