Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bliżej sprzedaży ziemi na Zawarciu?

Renata Ochwat
Działka pod budowę centrum handlowego na Zawarciu to dziś paskudne, zaniedbane klepisko i ugory z resztkami po Ursusie
Działka pod budowę centrum handlowego na Zawarciu to dziś paskudne, zaniedbane klepisko i ugory z resztkami po Ursusie fot. Paweł Siarkiewicz
- Mamy jeszcze dwa tygodnie na decyzję, czy kupujemy - powiedzieli nam wczoraj inwestorzy.

Miasto wyznaczyło ostateczny termin sprzedaży gruntu przy ul. Przemysłowej.

- Inwestorzy muszą się zdecydować do końca czerwca. Kupują ziemię albo ogłaszamy nowy przetarg na grunt przy ul. Przemysłowej - powiedziała nam wczoraj wiceprezydent Ewa Piekarz.

Są zainteresowani
- Nie ukrywam, że jestem zaskoczony tą informacją. Prosiliśmy prezydenta o przedłużenie terminu na zawarcie umowy - komentował nam wczoraj decyzję magistratu Piotr Lenarciak z Synergie Investments. Potwierdził, że jego firma nadal jest bardzo zainteresowana parcelą. Angielsko-irlandzka spółka chce dać za grunt 10 mln zł i za 100 mln zł postawić tu kompleks handlowo-usługowy, w którym będą sklepy, restauracje, biura i mały hotelik.

Jesienią ubiegłego roku Synergie Investments po wygranym przetargu podpisało z miastem umowę przedwstępną potwierdzającą chęć nabycia gruntu. Magistrat miał spełnić tylko jeden warunek: rozwiązać spór z kupcami. Dziś już wiadomo, że nie uda się tego zrobić do 29 czerwca, jak zakładało porozumienie, bo sprawa utkwiła w sądzie i trudno powiedzieć kiedy się skończy.

- Uregulowanie sporu bierzemy na siebie. Ziemia na pewno będzie miała czystą kartę - zapewniła nas jednak wczoraj E. Piekarz. Mimo to w Synergie nikt nie umiał nam powiedzieć, jaka decyzja zapadnie. - Będziemy się zastanawiać. Mamy dwa tygodnie na oszacowanie ryzyka - powiedział nam P. Lenarciak.

Początek wojny o ziemię sięga 2004 r. Wtedy to w styczniu magistrat wydzierżawił na 10 lat kupcom grunt po byłym Ursusie. Kilka miesięcy później umowę rozwiązał, ponieważ kupcy nie inwestowali w targowisko, nie płacili podatków. Ci uznali, że miasto złamało prawo i zaczęli dochodzić swoich praw przed sądem. Za każdym razem wyroki były dla nich niekorzystne.

Mimo sporu miasto cały czas chciało sprzedać grunt. W 2005 r. znalazło amerykańską spółkę Apollo-Rida, która była gotowa wyłożyć prawie 6 mln zł za parcelę. Planowała wybudować tam kompleks handlowy za 50 mln dolarów. W październiku 2005 r. kupcy zablokowali sprzedaż. Wysłali Amerykanom uzasadnienie do wyroku przegranej dla siebie sprawy w Sądzie Apelacyjnym. Zdaniem sądu umowa dzierżawy nadal obowiązywała.

Na Górczynie bez problemu

Podobnych kłopotów miasto nie ma ze sprzedażą ziemi na Górczynie. W czwartek odbędzie się przetarg na liczącą 82 ary parcelę przy placu Jana Pawła II. W maju podobna działka poszła za rekordową cenę 10 mln zł. - Te pieniądze trafiły już do miejskiego budżetu i o ich wykorzystaniu zadecyduje prezydent i radni - tłumaczyła nam wczoraj E. Piekarz. A potrzeby w mieście są ogromne. Aż 17 mln zł brak oświacie. Nie ma na właściwe utrzymanie zielni miejskiej, ciągle brakuje też na remonty dróg.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska