Renata Hryniewicz

Blizny po tamtej tragedii zostały na ciałach i w sercach uczniów 7c

Niecałe cztery lata temu uczniowie klasy 7c odsłaniali tablicę pamiątkową. Co roku 30 kwietnia dawni uczniowie, rodziny i mieszkańcy zapalają tu znicze. Fot. Gmina Słubice Niecałe cztery lata temu uczniowie klasy 7c odsłaniali tablicę pamiątkową. Co roku 30 kwietnia dawni uczniowie, rodziny i mieszkańcy zapalają tu znicze. Minęły 44 lata, ale wszyscy pamiętają
Renata Hryniewicz

We wtorek minęły 44 lata od tragedii w słubickich koszarach. Zginął uczeń, nauczycielka i dwóch żołnierzy. - Kiedy żołnierz wyjął zawleczkę, okazało się, że granat nie był ćwiczebny. Eksplodował... - wciąż pamięta Alicja Kamińska. Przerywa, bo łzy same płyną.

30 kwietnia 1975 r. była piękna pogoda. Lekcje zostały odwołane i cała klasa 7 c ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Słubicach wybrała się na wycieczkę do koszar. - Ależ się cieszyliśmy, że zamiast lekcji mamy wycieczkę. Przyszła wiosna, każdy marzył, by wyrwać się ze szkoły - opowiada Alicja Kamińska, wtedy gospodarz klasy.

  • Uczeń Jerzy Siwiński zginął razem z polonistką Zuzanną Buzun, mł. chor. Eugeniuszem Wielechnowskim i por. Andrzejem Mikołajczykiem. 14 osób zostało ciężko rannych.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Pozostało jeszcze 82% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Renata Hryniewicz

Moje działania reporterskie skupiają się na terenie powiatu słubickiego i sulęcińskiego. Szukam tu ludzi, miejsc, wydarzeń, o których warto pisać i je pokazywać. Szukam tematów, które niosą jakiś przekaz, pokazują ciekawe działania, ale także takich, w których poprzez nagłośnienie mogę pomóc rozwiązać problem. Zawsze staram się dociec prawdy wysłuchując różnych wariantów, jeśli chodzi o spór – wysłuchuję i opisuję obie strony. Staram się, żeby Czytelnik sam ocenił, po której stronie leży prawda. Można zgłosić mi każdy temat, każdy problem, każdą inicjatywę.
Jestem zawsze blisko ludzi i staram się spotykać z nimi osobiście, by ocenić sytuację, a w temacie ująć także emocje. Lubię pisać o ludziach i ich przeżyciach, pokazywać to, co w moim rejonie dzieje się dobrego, ale nie uciekam od spraw kontrowersyjnych, o czym nie raz przekonali się moi Czytelnicy.
Jestem optymistką i nigdy się nie załamuję. Wierzę, że zawsze jest jakieś wyjście. Lubię dobry żart i ludzi wesołych z pozytywną energią. Nie znoszę smutasów.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.