Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bo nie szanują wiedzy

HENRYKA BEDNARSKA (95) 722 57 72 [email protected]
Jedyny gastrolog w północnej części województwa wyjeżdża z kraju. Będzie pracował w Niemczech. Nikt nie wie, ilu lubuskich lekarzy już przeniosło się za granicę.

Gastrolog pracuje w gorzowskim szpitalu przy Warszawskiej. Tylko do października, bo pracę znalazł w Niemczech, 240 km od domu. W ofertach mógł przebierać jak w ulęgałkach: jest specjalistą wysokiej klasy i biegle zna niemiecki. Wybrał szpital, który był najbliżej. - Jest świetnie wyposażony - mówi lekarz (prosił, by nie podawać nazwiska). Ma 43 lata i 18-letni staż w zawodzie lekarza. Będzie zastępcą ordynatora. Już czeka na niego mieszkanie, w umowie ma nawet zagwarantowaną pracę dla bliskich.

Bo nie szanują wiedzy

- Rok temu z Zielonej Góry do Danii pojechał lekarz o rzadkiej specjalizacji neurologa dziecięcego. Był świeżo po obronie doktoratu - mówi Mariusz Witczak, szef zielonogórskiej izby lekarskiej. Od kilku miesięcy we Włoszech jest chirurg z gorzowskiego szpitala przy Dekerta, od czerwca w Irlandii - lekarz ginekolog, w najbliższych tygodniach jedna z lekarek pojedzie na Zachód, by sprawdzić, jakie warunki jej zapewnią.
Lekarz gastrolog mówi, że żal mu pacjentów. Gdyby miał normalne warunki do pracy, nawet nie pomyślałby o wyjeździe. Tym bardziej, że wiele zawdzięcza swojemu szpitalowi. - Teraz go likwidują, sprzęt z pracowni zaś nadaje się tylko do wymiany. To niepewna przyszłość - tłumaczy. Podkreśla, że dopiero gdy zaczęli o niego zabiegać łowcy głów, poczuł się doceniony. Pierwszy raz w karierze. - U nas nie szanuje się wiedzy - uważa.
Podobnie twierdzi lekarka, która zamierza wyjechać (też prosi: bez nazwiska). - W gorzowskiej lecznicy więcej znaczą technicy. Lekarze są na szarym końcu - twierdzi. Na jej decyzję wpłynęły jeszcze zła organizacja pracy, brak możliwości kształcenia i słabe, nieadekwatne do nakładu pracy wynagrodzenie.
Zastępca dyrektora gorzowskiej lecznicy Stanisław Baliński przyznaje, że płace w szpitalu bardzo odstają od wynagrodzenia w Unii i długo im nie dorównają. - Żal jedynego gastrologa, badania będą robili przeszkoleni lekarze, w trakcie specjalizacji. A inni lekarze? Wszyscy nie uciekną - stwierdza.

Uciekają młodzi

TYLU MYŚLI O WYJEĆDZIE

Zaświadczenie potwierdzające kwalifikacje z izb lekarskich wzięło:

  • 88 - z gorzowskiej (na 1,2 tys. lekarzy)
  • 60 - z zielonogórskiej (na 1,7 tys. lekarzy)
  • Zdaniem M. Witczaka lekarze wyjeżdżają, bo coraz trudniej pracuje się im w Polsce. - System jest dziurawy, na wszystko brakuje pieniędzy, a pacjenci mają oczekiwania na poziomie Unii Europejskiej. To dobija kolegów najbardziej - mówi. Przewodniczącą gorzowskiej izby Ewę Joniec przeraża zwłaszcza to, że uciekają młodzi medycy. - Do naszego szpitala przychodzą coraz ciekawsi ludzie, świetnie pasujący do zawodu osobowościowo i dobrze do niego przygotowani. Odbywają staże i wyjeżdżają - mówi z goryczą. - Tak być nie powinno.

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska