Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bo polscy za drodzy

DARIUSZ CHAJEWSKI (68) 324 88 36 [email protected]
Mieszkańcy Nowych Czapli stają w obronie dwóch Ukraińców, którzy nielegalnie leczyli zęby i robili protezy. Polscy dentyści mają nadzieję, że likwidacją skończy się każda próba medycznej chałtury. Tej nielegalnej.

Mężczyzna czekający na wizytę u stomatologa w Łęknicy opowiada o swoich problemach z zębami. Mówi także o znajomych, którzy namawiali go, aby pojechał do ukraińskich medyków w Nowych Czaplach. Nie zgodził się, ale tylko dlatego, że czeka go skomplikowany zabieg.
- Szczerze? - odpowiada na pytanie o nielegalną konkurencję dentystka, która przyjmuje w Łęknicy, ale ma gabinet w Nowych Czaplach. - Nie chcę i nie będę się na ten temat wypowiadać.

Kogo trzeba

Tak wyglądają oficjalne rozmowy z pracującymi w Żarach i okolicy stomatologami. Boją się, że medyczna "mafia" spali im gabinety. A nieoficjalnie...?
- Przecież o tym wszyscy wiedzą - żachnęła się na pytanie dentystka. - Pacjenci mówili mi wprost, że skoro nie można wcześniej założyć protezy, pójdą do Ukraińców.
Mowa o stomatologu i protetyku, którzy od kilku lat działali w okolicy Łęknicy, Przewozu i Trzebiela, a których nielegalną praktykę najechali w czwartek wieczorem pogranicznicy i celnicy. Ukraińcy przyjmowali pacjentów w prywatnym domu w Nowych Czaplach w skandalicznych warunkach epidemiologicznych, co stwierdził sanepid. Nie wiadomo nawet, czy mężczyźni mają jakiekolwiek kwalifikacje do uprawiania tego zawodu.
- I co jest najbardziej denerwujące - dodaje inny stomatolog. - My leczymy, rwiemy... A do nich ludzie chodzą po protezy. Dlaczego nie do nas? Tych bezpłatnych miesięcznie robię kilka, a na liście mam ze dwieście nazwisk. Proszę policzyć ile trzeba czekać.
- A myślicie, że nie powiadomiliśmy kogo trzeba? - dodaje dentystka. - O tych Ukraińcach informowaliśmy i Izbę Lekarską i sanepid. Kupę czasu temu. Dlatego czuli się bezkarni. Raz tylko policja spłoszyła ich, gdy o praktyce powiedziałem policjantowi, który leczy u mnie zęby.

Zaglądają w oczy

Przyjmująca w gabinecie odległym o kilkadziesiąt metrów od nielegalnej przychodni lekarka Ewa Grzegorzewicz przyznaje, że - jak prawdopodobnie wszyscy - wiedziała o ukraińskich lekarzach. Ludzie wprost mówili, co zrobili, gdzie i za ile.
- Dlaczego nikomu nie przekazałam tej wiadomości? - zastanawia się głośno. - Przede wszystkim dlatego, że dziś tak łatwo otworzyć praktykę...
Nie dziwiła się też, że do sąsiadów z Ukrainy pacjenci walili drzwiami i oknami. Tak się dziwnie jej zdaniem dzieje, że ludzie nie wierzą oficjalnej medycynie, a wystarczy, że pojawi się ktoś kogo czuć egzotyką. Na tej zasadzie pracują grasujący po okolicy rozmaici irydolodzy i lekarze z różnych stron świata. Można mówić o prawdziwym podziemiu medycznym.
- Ponad rok już jeżdżę, leczę się, a było to raczej banalne złamanie - dodaje Jarosław Miśków z Nowych Czapli.
- Gdybym miał nadzieję, pojechałbym do każdego: Litwina, Rosjanina, Chińczyka.

Grzebanie w zębach

- I komu to przeszkadzało, dlaczego nam to zrobiliście?
- pani Anna z Nowych Czapli jest wściekła. - Ukraińcy zrobili mi protezę. O jaka ładna wyszła i za pół ceny. Zapytajcie na ulicy - każdy powie. Nie wiem, czy wielu jest u nas takich, którzy do polskich dentystów chodzili.
Według pacjentów, ukraiński dentysta i protetyk pracują na tym terenie od jakichś czterech lat. Wcześniej przyjmowali w Zajączku, a nawet w Tuplicach.
- Wiadomo komu to przeszkadzało - mówi kobieta pokazując głową na ośrodek zdrowia. - Nie mogli ścierpieć konkurencji to i zakablowali. Jak nie potrafią nas leczyć, niech pozwolą innym.
- To nie oni - prostuje sąsiad. - To donieśli ci od bułgarskich dziwek. Puścili farbę, aby pogranicznicy dali im spokój. Gdyby ktoś tych naszych chłopaków nie przyniósł im w zębach, nigdy by ich nie złapali..
Sprawdziliśmy. O ukraińskich dentystach wiedziano we wszystkich miejscowościach gmin Przewóz i Trzebiel, klienci przyjeżdżali też z Łęknicy. Znane były dni przyjęć, znany był adres.

Rok w zawieszeniu

- To nieprawda, nie wiedzieliśmy o tej nielegalnej praktyce - zapewnia Anna Mackiewicz, przewodnicząca lubuskiej izby lekarskiej. - Mieliśmy informacje tylko o podobnych medykach w okolicy Sulechowa. Gdy powiadomiliśmy policję i prokuraturę, te stwierdziły, że musimy dokładnie powiedzieć co, gdzie i kiedy. Zresztą kontrole są trudne. Bo czy wiecie, że sanepid nie ma prawa wejść do gabinetu, który nie jest legalny?
Tymczasem Ukraińcy czekają na wydalenie. Na wniosek prokuratury policja przejęła postępowanie. Najprawdopodobniej Ukraińcom postawione zostaną zarzuty świadczenia usług bez kwalifikacji i czerpania z tego korzyści. Grozi za to kara grzywny lub rok więzienia. Najprawdopodobniej skończy się to dobrowolnym poddaniem karze, wyrokiem w zawieszeniu i wydaleniem.
- I kto nam będzie teraz zęby leczył? - martwi się mieszkanka Czapli.
- Przyjadą następni - pociesza ją sąsiad.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska