- Pacjenci przywiązują większą wagę do opinii funkcjonujących w tzw. poczcie pantoflowej, niż do periodyków informacyjnych. Dla nas to sygnał, że mniej istotne jest wydawanie ulotek i broszur, a bardziej nastawienie się na program terapeutyczny, który sprawia, że w środowisku pacjentów panuje o nas dobra opinia mówi dyrektor ośrodka Artur Karkocki.
Dobrą opinię potwierdzają odpowiedzi na pytanie: Dlaczego zdecydowałeś się odbyć terapię tu a nie gdzie indziej" (ustawa o zapobieganiu narkomanii daje pacjentowi prawo wyboru miejsca leczenia bez względu na przynależność do regionalnej kasy chorych; na ankiety odpowiadali narkomani m.in. z lubuskiego, mazowieckiego, dolnośląskiego. Najwięcej osób uzasadniało to faktem, iż nie interesują ich ośrodki Monaru, a do Nowego Dworku skłoniła ich opinia placówki o bardzo liberalnym programie terapeutycznym. Panuje tu tolerancja i większy luz pisali pacjenci, choć zdarzały się też odpowiedzi typu: Bo Nowy Dworek brzmi lepiej niż Cibórz albo Bo w pobliżu jest stadnina koni.
- Trudno określić, co znaczy dla pacjentów liberalizm, ale myślę, że chodzi o fakt, iż osoba, która w czasie urlopu złamie abstynencję, nie jest dyskwalifikowana, ale ma szansę ponowić terapię, w przeciwieństwie do placówek Monaru zauważa A. Karkocki. Oczywiście w wewnętrznej hierarchii osoba taka spada, ale może wspinać się od nowa. Poza tym program jest maksymalnie zindywidualizowany; dostosowany do wiedzy i możliwości każdego z pacjentów.
Ankiety wypełniło 62 mężczyzn i 16 kobiet. Większość z nich (65 osób) nie ukończyła 30 lat. 44 pacjentów leczy się z narkomanii po raz pierwszy w życiu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?