Świniary to niewielka wieś między Skwierzyną i Międzychodem. Od północy przylega do Puszczy Noteckiej, a od południa do Warty. Zdzisław Belina ma tam stawy rybne. I problem z dzikimi lokatorami.
- Bobry niszczą mi zdrowe drzewa. Ostatnio zabrały się nawet za dęby - narzeka.
Razem z Z. Beliną idziemy wzdłuż stawów między wioską i rzeką. Mój przewodnik pokazuje leżące w wodzie drzewa. I stojące na brzegach pniaki. To robota bobrów. Na wielu drzewach widać ślady ich zębów, które myśliwi nazywają strugami.
- Pływające gryzonie rozpleniły się jak zaraza. Niszczą nawet szlachetne gatunki drzew i pustoszą sady. A do tego ryją dziury w groblach i wałach przeciwpowodziowych - opowiada.
Są sprytne i płodne
Pływające gryzonie znajdują się pod ochroną. Nie mają naturalnych wrogów poza człowiekiem. Koła łowieckie mogą występować wprawdzie o zezwolenia na ich odstrzał, ale myśliwi muszą przejść specjalne szkolenie. Zgodnie wyznają, że niechętnie polują na te zwierzaki.
- Są sprytne i żerują w nocy, co utrudnia polowanie. W dodatku ich mięso jest niejadalne, a ze skóry też nie ma pożytku - mówi brat właściciela stawów Stefan Belina, który jest prezesem koła łowieckiego Szarotka w Skwierzynie.
Skwierzyńską częścią Puszczy Noteckiej administruje Nadleśnictwo Międzychód, którym od 20 lat kieruje Piotr Bielanowski. Wspomina, że w 1989 r. w lasach wzdłuż Warty od Skwierzyny po Sieraków było jedno stanowisko bobrów.
- Teraz mamy już około 250 tych ssaków. Są wszędzie. W rzekach, strumykach, rowach melioracyjnych i w jeziorach - wylicza.
Norki trzebią ptaki
Na szkodniki skarżą się inni właściciele stawów, rolnicy i sadownicy. P. Bielanowski zaznacza, że za powodowane przez nie straty odpowiada skarb państwa, a konkretnie wojewodowie.
- W naszych lasach bobry niszczą około 20 hektarów upraw. Chodzi przede wszystkim o szkody powodowane przez nie w młodnikach. Ale odgrywają też pozytywną rolę. Budowane przez nie tamy spiętrzają wodę na strumieniach, a taka naturalna retencja jest potrzebna w lasach - mówi.
Nasi rozmówcy zwracają uwagę na kolejną plagę, czyli norki amerykańskie. - Stanowią wielkie zagrożenie dla ptaków. Wyżerają jaja i młode w gniazdach. Są bardzo drapieżne. W Pszczewskim Parku Krajobrazowym pojawiły się zaledwie kilkanaście lat temu i zdążyły już wytępić piżmaki - mówi leśnik z Pszczewa Jarosław Szałata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?