Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bociek dostanie nowy dom

Czesław Wachnik
Właściciel stodoły zrzucił gniazdo bociana na ziemię, gdyż dach stodoły przedstawia opłakany widok. Dodatkowo budynek ma być rozebrany.
Właściciel stodoły zrzucił gniazdo bociana na ziemię, gdyż dach stodoły przedstawia opłakany widok. Dodatkowo budynek ma być rozebrany. Czesław Wachnik
W pobliskiej wsi Grodziszcze ze stodoły zrzucono na ziemię gniazdo bociana. Trwa wyścig z czasem, by postawić słup, na którym bocian mógłby zbudować sobie drugi dom. Enea gotowa jest pomóc...

Wiesław Górkowski, mieszkaniec wsi, postanowił zrzucić z dachu stodoły bocianie gniazdo.
- Nie miałem innego wyjścia - tłumaczy. - Stodoła się wali, a gniazdo waży pewnie ponad 100 kilogramów. Zresztą gdyby przyleciały bociany, to pewnie po kilku miesiącach spadłyby one na ziemię, pewnie razem z młodymi. Ponadto planuję rozebranie stodoły...

Pan Wiesław podkreśla, że na zlikwidowanie gniazda uzyskał zgodę Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gorzowie Wlkp. Tam też dowiedział się, że dom boćków można usunąć do końca lutego, do czasu przylotu ptaków. I tak też się stało. Nasz rozmówca deklaruje jednocześnie, że zgadza się, by na środku jego podwórka, a więc kilka metrów od budynku stodoły, postawiono słup, gdzie boćki będą mogły uwić sobie nowe gniazdo.

-To mój prywatny teren, ale kocham ptaki, stąd moja zgoda - przekonuje.

Zrzucenie gniazda spotkało się z krytyką mieszkańców.

- Tu boćki były od wojny i nikomu nie przeszkadzały. Dlatego nie rozumiem decyzji pana Górkowskiego - mówi pani Zofia. Podobną opinię usłyszeliśmy od kilku innych mieszkańców.

Mieczysław Atłachowicz, rzecznik zielonogórskiego oddziału Enea Operator, deklaruje, że jego firma jest gotowa po preferencyjnej cenie postawić słup, na którym znajdzie się konstrukcja, pozwalająca na budowę gniazda. Jednak, by tak się stało, muszą zostać spełnione warunki formalne. Mówiąc najprościej, Enea chce dostać zlecenie na postawienie słupa, a nie przeniesienie gniazda. Ponadto do zlecenia musi być dołączona zgoda właściciela gruntu, na którym ptaki mają zbudować nowy dom.

- Zgodnie z prawem gniazda można przenosić do końca lutego, a mamy połowę marca. Nie chcę płacić grzywny. Może ona wynieść nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. A zgoda też musi być, by właściciel gruntu nie zażądał za kilka miesięcy, byśmy słup zabrali.

Jan Rydzanicz, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gorzowie Wlkp., zapewnia, że dyrekcja może ponieść część kosztów odtworzenie gniazda: - Jednak wniosek o postawieniu słupa powinien złożyć burmistrz Świebodzina. On jest gospodarzem terenu i odpowiada też za sprawy ochrony środowiska. Jeszcze dziś, (rozmawiamy w czwartek), będę kontaktował się z burmistrzem.

Krzysztof Tomalak, wiceburmistrz Świebodzina, powiedział nam wczoraj: - Jestem po pierwszych rozmowach z dyrektorem Rydzaniczem. Deklarujemy współfinansowanie kosztów postawienia słupa. Już wydałem odpowiednie dyspozycje pracownikom wydziału ochrony środowiska. Myślę, że jeszcze w tym tygodniu załatwimy sprawy formalne. Trzeba się spieszyć, bo ptaki mogą przylecieć lada dzień - zadeklarował Tomalak.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska