W sobotni wieczór rozpadło się w Kosierszu bocianie gniazdo. Młode spadły na ziemię. Okoliczni mieszkańcy pospieszyli na ratunek. Zaopiekowali się oszołomionymi ptakami. Za poradą eksperta przyrodniczego, którego "GL" poprosiła o podopowiedź, co robić w takiej sytuacji - odnieśli jednak młode boćki pod gniazdo.
Minęło kilka godzin. Po wielu próbach klekotom udało się podlecieć do swojego zniszczonego domu, w którym czekali na nich rodzice.
Dziś cała rodzina jest w komplecie. Boćki wybrały się już nawet na żer na okoliczne łąki. A mieszkańcy Kosierza na wszelki wypadek czuwają i obserwują. Gdy ptaki odlecą do Afryki, trzeba będzie stworzyć nową obręcz na słupie.
Po artykule w "GL" zgłosił się Mieczysław Żuraw, sympatyk bocianów z Bolesławca. Zaoferował, że taką obręcz zasponsoruje. A w przyszłym roku czerwonodzioby stworzą tam najprawdopodobniej swój nowy dom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?