Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bogusław Koszyk: - Nie obrażam się na ,,trójkę''

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
Bogusław Koszyk ma 24 lata. Wychowanek Pełcza Górki Noteckie, potem zawodnik: ZKS Drzonków, Pełcza, EPS Besser Opoki Trzebinia i od nowego sezonu Gorzovii Romus Gorzów Wlkp. W ostatnich rozgrywkach superligi sklasyfikowany indywidualnie na 23. miejscu - 9 zwycięstw i 15 porażek. Absolwent VII LO w Zielonej Górze. Kawaler.
Bogusław Koszyk ma 24 lata. Wychowanek Pełcza Górki Noteckie, potem zawodnik: ZKS Drzonków, Pełcza, EPS Besser Opoki Trzebinia i od nowego sezonu Gorzovii Romus Gorzów Wlkp. W ostatnich rozgrywkach superligi sklasyfikowany indywidualnie na 23. miejscu - 9 zwycięstw i 15 porażek. Absolwent VII LO w Zielonej Górze. Kawaler. Kazimierz Ligocki
- W Gorzowie wszystko będę miał na miejscu: treningi, mecze i mieszkanie, które klub zapewnia mi od sierpnia. Zmęczyły mnie ciągłe wyjazdy do Trzebini - mówi Bogusław Koszyk, nowy tenisista stołowy Gorzovii Romusa.

- Gdy ostatni raz grałeś w lubuskim zespole, Pełczu Diamancie Górki Noteckie, byłeś łysy jak kolano. Jaką fryzurę nosisz teraz?
- Normalną. Zapuściłem włosy i codziennie się czeszę. Łysina to wspomnienie po pobycie w Drzonkowie i Górkach Noteckich.

- Masz dopiero 24 lata, a przymierzasz się do występów już w czwartym superligowym klubie...
- Muszę przyznać, że cztery drużyny to rzeczywiście sporo. Inna sprawa, że nie miałem okazji bronić barw zespołów z najwyższej półki, walczących o główne cele w mistrzostwach. Ale za każdym razem była to superliga. Utrzymywałem się więc w elicie, cały czas miałem kontakt z najlepszymi.

- Od nowego sezonu będziesz zawodnikiem Gorzovii Romusa. Co zadecydowało, że przyjąłeś propozycję gorzowian?
- Przede wszystkim to, że wszystko będę miał na miejscu: treningi, mecze i mieszkanie, które klub zapewnia mi od sierpnia. Męczyły mnie ciągłe wyjazdy do Trzebini. Przez ostatni rok mieszkałem u rodziców w Górkach Noteckich, trenowałem w Gorzowie, a grałem w drużynie z Małopolski. To nie sprzyjało budowaniu wysokiej formy.

- Twój ojciec i stryj obawiają się, że w Gorzowie nie rozwiniesz się sportowo. Twierdzą, że zdecydowanie większe postępy robiłeś, gdy trenowałeś w Ostródzie...
- W Gorzowie był do tej pory jeden problem: brak wielu wysokiej klasy zawodników, będących również znakomitymi sparingpartnerami. Teraz powinno się to zmienić, bo wspólnie z Martinem Olejnikiem, Kaiem Liu, Radosławem Żabskim i Marcinem Bąkiem powinniśmy stworzyć całkiem przyzwoitą grupę. Ośrodek w Ostródzie nigdy nie miał takich kłopotów. Tam zawsze było z kim stanąć przy stole.

- Ile czasu spędziłeś w jednym, a ile w drugim mieście?
- Z Ostródą związałem się na trzy lata, w Gorzowie będę teraz drugi sezon. Nie zdecydowałbym się na dalsza pracę w grupie trenera Szymona Kulczyckiego, gdybym nie dostrzegał zmian na lepsze.

- W nowym sezonie liderami Gorzovii Romusa mają być obcokrajowcy: Czech Martin Olejnik i Chińczyk Kai Liu. Tobie zostaje pozycja gracza numer trzy...
- To nie jest dla mnie niespodzianka, takie były ustalenia z trenerem. Zostałem o wszystkim otwarcie poinformowany i przyjąłem zaproponowane mi warunki. Obydwaj moi partnerzy mają za miniony sezon zdecydowanie lepszy bilans gier. Zasłużenie pretendują więc do czołowych pozycji w drużynie.

- Nie jest to dla ciebie ujmą? W innych ekipach zawsze byłeś jednym z liderów!
- Absolutnie nie. Moje punkty będą tak samo ważne, jak kolegów. Muszę po prostu stawać przy stole i robić swoje. Nie ma się na kogo ani za co obrażać.

- Nowa Gorzovia Romus wydaje się dużo silniejsza od tej z niedawno zakończonego sezonu. Sądzisz, że w nowych rozgrywkach będziecie aspirowali do wielkiego finału superligi?
- Zespół rzeczywiście wydaje się mocny, ale też cała superliga co roku podnosi swój sportowy poziom. Tradycyjnie silne pozostaną drużyny z Grudziądza i Grodziska Mazowieckiego, spore ambicje będzie miał Drzonków z Lucjanem Błaszczykiem w składzie, zawsze nieobliczalny jest Lębork. Naszym celem będzie awans do czołowej czwórki. Jeśli uda się wygrać coś więcej, to wykonamy plan z nadwyżką.

- W indywidualnych mistrzostwach Polski zdobyłeś na razie dwa medale w deblu: srebrny i brązowy. Masz nadzieję powiększyć ten dorobek?
- W ostatnich sezonie nie grałem zbyt dobrze w ogólnopolskich turniejach i mistrzostwach kraju. Wierzę, że dzięki pobytowi w Gorzowie poprawię swoje lokaty.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska