Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bohaterowie lubuskich derbów. Porównanie składów (wideo)

Paweł Tracz Marcin Łada 68 324 88 06 [email protected]
archiuwm GL
To już czwarty sezon z rzędu, kiedy Caelum Stal Gorzów i Stelmet Falubaz Zielona Góra rywalizują ze sobą w ekstralidze. Przedstawiamy subiektywną ocenę zawodników obu zespołów przed kolejną odsłoną lubuskich derbów.

CAELUM STAL

Tomasz Gollob
Plusy: Ma piekielnie szybkie motocykle, dzięki czemu potrafi zaatakować wszędzie: przy kredzie, pod bandą, na pierwszym łuku lub ostatniej prostej. I robi to w takim stylu, że ręce same składają się do oklasków. Świetnie jeździ parą: poczeka na młodszego kolegę i broni go przed kąsającymi rywalami.
Minusy: W ferworze walki czasami zdarza się mu bezpardonowo potraktować rywala, który czyha na błąd mistrza.

Nicki Pedersen
Plusy: W żadnym biegu nie odpuszcza i do końca gryzie tor. Walczak, jakich mało. Mocny punkt zespołu, choć cały czas znajduje się w cieniu kapitana żółto-niebieskich.
Minusy: Nieprzewidywalny, jeździ bardzo agresywnie, co często doprowadza do upadków z jego udziałem. Szaleniec na torze, który w płot potrafi wpakować nawet kolegę z drużyny. Indywidualista, więc o jeździe parą z jego udziałem można zapomnieć.

Niels Kristian Iversen
Plusy: Wyrósł na trzecią siłę Caelum Stali. Dobry duch drużyny, niesamowicie sympatyczny. Baranek schodzi z niego na torze. Podczas jazdy sprawia wrażenie pogodzonego z porażką, ale gdy tylko znajdzie odpowiednią lukę, nie przepuści szansy i bez mrugnięcia okiem wyprzedzi jadących przed nim żużlowców.
Minusy: Musi poprawić starty, bo nie zawsze potrafi przebić się do przodu. Zatracił też wigor i luz z początku sezonu.

Matej Zagar
Plusy: Imponuje walecznością, ale często sprawia wrażenie, jakby zadowalał się przeciętnością, niewiele wystającą ponad normę. Gdy trafi z ustawieniami motocykla, praktycznie nie do ugryzienia. Niezły na starcie. Znakomicie uzupełnia się z Iversenem
Minusy: Niestabilna forma to grzech główny. Co gorsza, udane występy wpływają na niego... negatywnie. Bo przecież "jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz", więc po co się sprężać, prawda?

Artur Mroczka
Plusy: Młody, który musi jeszcze sporo się uczyć. Na szczęście chce. Nie jest typowym startowcem i dlatego na trasie często musi odrabiać dystans do uciekających rywali. Dzięki temu jego akcje są widowiskowe, bo Artur nikomu nie przepuści. To się chwali!
Minusy: Z Gorzowa chce wypłynąć na szeroką wodę, ale wrodzona ambicja bardziej mu przeszkadza niż pomaga. Nie jest też mistrzem w rozgrywaniu pierwszego łuku.

Łukasz Cyran
Plusy: Przed sezonem mówiło się, że jeśli dostanie szansę jazdy w lidze, powinien ją wykorzystać. Ci, którzy tak twierdzili, nie pomylili się, choć nadal ma wahania formy. Ma niezłe starty, raczej nie popełnia błędów w pierwszym łuku.
Minusy: Jak to u juniora, czasami ponosi go młodzieńcza brawura. To nie jest typ żużlowca, który odpuszcza, ale Łukaszowi wiele razy brakuje pomysłu na wyprzedzenie przeciwnika na dystansie.

Bartosz Zmarzlik
Plusy: Ma niezłe starty i bajeczną techniką - nie jedzie, tylko płynie na motocyklu. A przecież dopiero stawia w dorosłym żużlu pierwsze kroki! Pewny punkt Staleczki w biegach juniorów, często zagraża też starszym rywalom. Kwestią czasu jest, kiedy zdobędzie dwucyfrówkę.
Minusy: Brakuje mu jeszcze doświadczenia, by już zwyciężał z najlepszymi. Na razie walczy z nimi jak równy z równym, ale mimo wszystko górą częściej są utytułowani rywale.

STELMET FALUBAZ

Greg Hancock
Plusy: Świetny refleks i perfekcyjny warsztat. Amerykanin bardzo dobrze poradził sobie z nowymi tłumikami. Jest równie szybki jak ścisła światowa czołówka i jeśli pierwszy dojedzie do wejścia w łuk, zdecydowanie wymyka się rywalom. Jest nieustępliwy i zaangażowany. Dobry duch drużyny, dla której zrobi prawie wszystko.
Minusy: Ma kłopoty z utrzymaniem koncentracji, może kondycją, jeśli musi pojechać więcej niż pięć razy na trudnym torze.

Andreas Jonsson
Plusy: Jego znakiem rozpoznawczym jest dynamiczna sylwetka na dystansie. Dla "Adrenaliny" nie ma przegranych wyścigów. Słabszy start potrafi zrekompensować przemyślaną i dobrze przygotowaną akcją na trasie. Poza jedną wpadką, jedzie równo i bardzo skutecznie, a poznawanie nawierzchni zajmuje mu najwyżej jeden bieg.
Minusy: Śpi na starcie. I trudno powiedzieć czy to zmęczenie, kontuzja, a może po prostu chwilowa niedyspozycja.

Piotr Protasiewicz
Plusy: Kapitan ma rakiety, a nie motocykle. Rzadko dojeżdża do pierwszego łuku za plecami przeciwników. Jeśli mu się zdarzy, to bez cienia litości "kroi" ich na trasie. W ogóle "PePe" przegrywa sporadycznie tylko z liderami w zespołach rywali. Prawdziwy as, który radzi sobie na każdej nawierzchni i decyduje o obliczu zespołu.
Minusy: Jeździ z juniorem i nawet nie próbuje kombinować, by go troszkę podholować.

Jonas Davidsson
Plusy: Posiada arsenał doświadczonego żużlowca. Umie się bronić, kiedy przeciwnik jest szybszy, a także zachować zimną krew i z powodzeniem zaatakować "na kresce".
Minusy: Zaskakująco słabo przygotował się sprzętowo do występów w naszej ekstralidze. Jest wolny, a niepewny sprzętu traci także mentalnie. Mamy za sobą mecze, w których Szwed wyraźnie bał się odkręcić manetkę do oporu. Zdecydowanie najsłabsze ogniwo zespołu.

Patryk Dudek
Plusy: Ma już sporo doświadczenia i potrafi walczyć nie tylko z rówieśnikami, ale także słabszymi seniorami. Technicznie i sprzętowo daje radę na miarę ekstraligi.
Minusy: Nie może wjechać w sezon na całego. Ciągle czegoś minimalnie brakuje. A to kilku centymetrów na dojeździe, a to nieco prędkości. Jeśli pierwszy wystartuje, raczej nie straci pozycji. Jeśli jednak ruszy z tyłu to niemal na pewno już tam zostanie.

Adam Strzelec
Plusy: Wola walki i determinacja na miarę znacznie bardziej doświadczonego zawodnika. Debiutant, który zrobił nie postęp, ale ogromny skok w rozwoju. Rusza nie po to, by pokonać cztery okrążenia, ale chce wyprzedzać i umie to robić.
Minusy: Przerost ambicji nad umiejętnościami. Adam musi sobie ciągle przypominać, że to nie jest ostatni bieg. Brzmi to brutalnie, ale czas zabić fantazję chłodną kalkulacją.

Rafał Dobrucki (zz)
Jest zawodnikiem zastępowanym przez czwórkę najlepszych kolegów. To takie mniejsze zło. Taktycznie pozwala zniwelować stratę ważnego seniora i poprawić sytuację zespołu w meczu z mocnym przeciwnikiem i bardzo się w niedzielę przyda. W praktyce nie ma chyba kibica Falubazu, któremu się to podoba. Nawet słabiej punktujący, ale zdrowy "Rafi" jest sto razy lepszy od jakiejś tam "zetzetki".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska