Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boją się o pracę

PIOTR JĘDZURA (68) 324 88 13 [email protected]
Wczoraj załoga świebodzińskiego szpitala znów protestowała przed budynkiem. W czwartek ma przejść ulicami miasta.

Na szpitalnym dziedzińcu zebrało się kilkudziesięciu pracowników, którzy chcą, by dyrektor Marek Lebiotkowski odszedł ze stanowiska.

Boją się o pracę

Konflikt narastał w miarę kolejnych zwolnień pracowników. Bunt wybuchł w czwartek, gdy dyrektor zadecydował o wyrzuceniu z pracy kierowniczki laboratorium Katarzyny Ryske.
- Jesteśmy zastraszeni, boimy się, że kolejno będziemy tracić zatrudnienie - opowiada Stefania Popielecka z obsługi szpitala.
Lekarz Paweł Ryske w sobotę znalazł na biurku pismo. - Dyrektor napisał, że jak powiedziałem w mediach, że odejdę z pracy, to mam to szybko zrobić - mówi. Natychmiast zaczął zbierać podpisy pod wnioskiem o zwolnienie szefa. Lebiotkowski - jak twierdzi Ryske - chciał dostać listę z podpisami, oferując mu wysokie zarobki w szpitalu. - Przyszedł do mnie i w cztery oczy powiedział, że możemy się dogadać, że będę zarabiał kokosy. A jak o tym opowiem, to i tak się wyprze - relacjonuje Ryske. I dodaje, że jakiś obcy mężczyzna szarpiąc go, próbował ukraść listę. - Dostałem też telefony z pogróżkami, że spalą mi dom - mówi.
Personel narzeka, że szpital odciąga pracownikom składki na ZUS, a pieniędzy nie odprowadza. - Chcemy, żeby odwołano dyrektora - podkreśla szef szpitalnych związków zawodowych lekarz Jerzy Hawran.
Dyrektor zaprzecza, jakoby Ryske otrzymał od niego propozycję podwyżki. Tłumaczy, że nieopłacone składki ZUS-owskie to wynik zadłużenia placówki. I że woli kupić za te pieniądze leki, niż je odprowadzić do ZUS-u.

Bez parasola

Radna miejska Urszula Miara: - Zebrałam od przedsiębiorców-sponsorów 30 tys. zł na leki, ale szef szpitala nie miał czasu, żeby w tej sprawie się ze mną spotkać.
- Szpital musi działać normalnie - mówi miejski radny Andrzej Grociak. - Poprosiliśmy starostę o wyjaśnienie sprawy.
Radny powiatowy Zbigniew Szumski złożył wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji rady powiatu. - Nie pozostaje nic innego, jak dymisja dyrektora - uważa.
Starosta Ryszard Szafiński: - Sprawdzimy zarzuty wobec dyrektora. Jeśli złamał prawo, zarząd powiatu podejmie decyzję w sprawie jego odwołania.
Szef powiatu zapewnia, że dyrektor szpitala nie ma nad sobą politycznego parasola, który by go chronił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska