Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boją się o pracę

RENATA WCISŁO KRZYSZTOF KOZIOŁEK 0 68 324 88 77 [email protected]
- Starego prezesa zwolnili za złe wyniki finansowe. A nowy zaczął od kupna służbowego samochodu, laptopa i komórek. I od zastraszania ludzi - skarżą się pracownicy PKS-u Nowa Sól.

Byłego prezesa Janusza Sibowskiego rada nadzorcza odwołała dwa dni przed Wigilią. - Podziękowali mi za pracę i powiedzieli, że mogę iść do domu - opowiada. Nowy prezes Remigiusz Wojtera z Wejherowa na Pomorzu pojawił się w firmie między świętami.

Boją się o pracę

W ostatni wtorek zajechał do pracy nowiusieńką skodą octavią. - Do tego laptop z bezprzewodowym dostępem do internetu, komórka, firma wynajmuje mu też mieszkanie - wylicza jeden z pracowników (rozmówcy prosili, by nie podawać ich imion i nazwisk). - Poprzedni prezes nawet światło oszczędzał. Pilnował, żeby każdy po sobie gasił - zauważa inny pracownik. - Na spinacze nie ma, a on kupuje auto za 70 tys. zł - dodaje następny.
Zakupy to jedno, drugie to atmosfera. Zaczęło się od zwolnienia grafika komputerowego. - Prezes dał mi dwie godziny na zmianę nieaktualnej strony internetowej. Powiedział, że albo zdążę, albo nie pracuję - opowiada. Nie zdążył. - To nie ja ją wcześniej robiłem, nie miałem do niej dostępu. Zresztą to robota dla informatyka, nie dla grafika - tłumaczy. Wieść o zwolnieniu rozeszła się po firmie błyskawicznie. Ludzie zaczęli się bać o pracę. Potem było spotkanie, na którym prezes ponoć powiedział: "Mechanik musi uruchomić rano pojazd, czy mróz czy nie. To jego praca. Inaczej idzie do zwolnienia" - relacjonuje uczestnik zebrania. - To mobbing! - komentuje. - To człowiek spoza branży, chcieliśmy mu naświetlić specyfikę naszej pracy. Nie dał nikomu nic powiedzieć - opowiada kolejny z obecnych na zebraniu. - Przeżyłem już kilkunastu dyrektorów, ale takiego jeszcze nie było - obrazuje kolejny rozmówca.

Bo tak trzeba?

Józef Słowikowski, szef żarskiego PKS-u i jednocześnie członek rady nadzorczej PKS-u Nowa Sól chwali nowego prezesa. Za to, że robi porządki. Mówi, że gdy sam zaczął kierować żarskim PKS-em też wziął się za pracowników. Bo nie może być tak, że czy się stoi, czy się leży… - Przecież firma świadczy usługi. Podróżny nie może czekać, bo ktoś nie potrafi np. uruchomić autobusu - tłumaczy. Podkreśla, że w naszym województwie tylko PKS w Nowej Soli w ciągu ostatnich pięciu latach przynosił straty. Słabe wyniki finansowe potwierdza też Skarb Państwa.
-To dziś podstawowe narzędzia pracy szefa firmy - tak J. Słowikowski komentuje zakupy nowego prezesa.
Grafik złożył już pozew do sądu pracy o uznanie wypowiedzenia za nieskuteczne, a były prezes wniosek o odszkodowanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska