Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bojadła. Radna ze sprawą karną? Powodem są plany budowy odchowalni drobiu

Maciej Dobrowolski
Maciej Dobrowolski
Radna Krystyna Urbańska
Radna Krystyna Urbańska Mariusz Kapała
W dalszym ciągu nie rozstrzygnięta jest kwestia budowy odchowalni drobiu oraz mieszalni/wytwórni pasz w Bojadłach. Gmina zawnioskowała o ekspertyzy środowiskowe do biegłego, tymczasem radna Krystyna Urbańska za opisywanie sprawy została pozwana przez inwestora o zniesławienie. A to wszystko w sytuacji, gdy do sąsiedniej gminy Trzebiechów dotarła ptasia grypa…

To nie pierwszy konflikt w gminie Bojadła…

Gmina Bojadła jest miejscem, gdzie od lat mieszkańcy walczą z ich zdaniem szkodliwymi inwestycjami. Za czasów byłego wójta Grzegorza Doszela była to kompostownia i skup złomu firmy Geotiss Group. Teraz jest to odchowalnia drobiu oraz mieszalnia pasz, której potencjalny przyszły inwestor posiada związki rodzinne z posłem Jerzym Materną z PiS…

- Uważamy, że jeśli odchowalnia powstanie to stracą na tym wszyscy mieszkańcy. Na skutek nadmiernego hałasu oraz smrodu spadnie komfort życia w okolicy. A przecież Bojadła aspirują do bycia gminą turystyczną – przekonuje radna Krystyna Urbańska, która jest przeciwna inwestycji.

- Uważam, że kiedy nowy most w Milsku będzie gotowy to otworzy się nam okno na świat. To umożliwi zwiększenie ruchu turystycznego, być może przyciągnie nowych mieszkańców, którzy będą chcieli się u nas osiedlić. W tej sytuacji realizacja tak wielkiego przedsięwzięcia jest w mojej opinii błędem – tłumaczy nasza rozmówczyni.

Według wyliczeń przedstawionych przez radną Urbańską w odchowalni miałyby się znaleźć dwa dwupoziomowe kurniki. - Na każdym poziomie byłoby naraz chowane po około 100 tys. sztuk zwierząt, czyli razem 400 tys. Jako że w ciągu roku chów odbywałby się 2,5 razy, dałoby to niebagatelną liczbę miliona sztuk drobiu rocznie – twierdzi Urbańska.

WIDEO: Bojadła. Spór mieszkańców z wójtem

Komitet mieszkańców zebrał ponad 300 podpisów

Aby wyrazić swój sprzeciw mieszkańcy zawiązali komitet protestacyjny, który zebrał już ponad 300 podpisów. Do społeczników dołączyła również Fundacja Pałac Bojadła oraz Stowarzyszenie Otwarte Klatki.

- To nie pierwsza sytuacja, w której mieszkańcy wsi nie są brani pod uwagę w procesie planowania budowy fermy – mówi Bartosz Zając, koordynator Koalicji Społecznej Stop Fermom Przemysłowym –Fermy niszczą polską wieś i uniemożliwiają jej rozwój, niszczą życie mieszkańcom i przyczyniają się do degradacji środowiska. Wspieramy protest mieszkańców Bojadeł i mamy nadzieję, że mieszkańcy zwyciężą walkę o swój dom – dodaje Zając.

„Nie pójdę w sądzie na ugodę”

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska