Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Borys Szyc poleca przycinanie rzęs: - Odrastają dłuższe i piękniejsze!

Zdzisław Haczek
Borys Szyc niebezpieczny i uzbrojony... w karabin automatyczny, pożyczony od Kaja - synka reżysera Xawerego Żuławskiego i aktorki Marii Strzeleckiej
Borys Szyc niebezpieczny i uzbrojony... w karabin automatyczny, pożyczony od Kaja - synka reżysera Xawerego Żuławskiego i aktorki Marii Strzeleckiej fot. Zdzisław Haczek
Borys Szyc po dzisiejszym pokazie "Wojny polsko-ruskiej" usłyszał od widzów, że przypomina Daniela Olbrychskiego i Roberta De Niro. - You talking' to me? - odpowiadał aktor słynną kwestią z "Taksówkarza".

Po oblężonym seansie "Wojny polsko-ruskiej" w kinie Świteź twórcy filmu spotkali się z widzami. Dyskusja musiała poruszyć sprawę przekleństw, które padają na ekranie. Nie wszystkim się ich nagromadzenie podobało. Reżyser Xawery Żuławski tłumaczył, że po prostu taka jest książka Doroty Masłowskiej i takim językiem filmowcy "poszli" w jej ekranizacji.

- Wczoraj siedziałem z rodziną w Łagowie na pomoście. Podpłynęło dwóch na swoich "wodolotach". Ja zrobiłem "Wojnę polsko-ruską", ale od tego, czym się oni obrzucali, to mi uszy więdły - mówił Żuławski. - Taka jest rzeczywistość.

Generalnie film chwalono. Podobały się wszystkie kreacje aktorskie, zdjęcia Mariana Prokopa. Reżyser przyznał, że długo namawiał do występu przed kamerą Dorotę Masłowską. Mówił jej, że przecież umieściła siebie w powieści. - Przekonało ją to, że będzie miała pamiątkę na całe życie i jeszcze wzbogaci bagaż życiowych doświadczeń - powiedział X. Żuławski.

Twórcy potwierdzili, że partner Borysa Szyca, czyli Silnego, naprawdę oberwał w scenie bójki. - Chcieliśmy, żeby scena była bardziej przekonywująca i tak przywaliłem. I się okazało, że mu się szczęka nierówno otwiera. Interweniował nasz lekarz, obecny na planie. I zaraz wszystko nastawił. Trwało to może 40 sekund, ale ból był! - wspominał aktor.

Borys Szyc ujawnił też, za co lubi Silnego: - Nie za jego chamstwo, ale za jego romantyzm. On przecież nieszczęśliwie kocha kobietę, która źle go traktuje. Kocha swój kraj, chce być patriotą...

Nawiązując do wczorajszego koncertu w amfiteatrze, Borys Szyc powiedział, że śpiewanie to spełnienie jego marzeń z dzieciństwa. - Chciałem się nazywać Bono, ale jakiś Irlandczyk ukradł mi ksywę i teraz podbija świat - żartował aktor, który do roli Silnego zrzucił kilkanaście kilogramów. - Łatwiej mi było grać brutala, bo byłem na planie wiecznie głodny, a przez to wściekły.

Na koniec aktor ujawnił, że przycięte na potrzeby filmu rzęsy już mu odrosły. - Są teraz dłuższe i piękniejsze. Polecam!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska