Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boże Narodzenie bez szopki? To przecież niemożliwe!

Dariusz Chajewski
Szopka ciesząca oczy w centrum Barcelony
Szopka ciesząca oczy w centrum Barcelony Dariusz Chajewski
Nam szopka kojarzy się oczywiście z tą krakowską, zazwyczaj bardzo zdobną, która jest prawdziwym cacuszkiem. W Hiszpanii, Włoszech, czy w Portugalii szopki przede wszystkim pełne są symboli. Nie tylko świątecznych. Ale, ale... czego symbolem mogą być wypróżniający się ludzie?
Najsłynniejsze szopki to oczywiście te neapolitańskie. A najbardziej znana zjaduje się w pałacu w Casercie

Boże Narodzenie bez szopki?Zobacz szopki z całego świata

W katalońskiej szopce turystów szokuje figurka postaci, "robiącej kupę", rzadziej oddającej mocz… Znana Katalończykom jako "El Caganer". Postać owego Caganera to charakterystyczny dla hiszpańskiego poczucia humoru bożonarodzeniowy żart. "El Caganer" ma wiele... powiedzmy twarzy. Obecnie furorę robi Cristiano Ronaldo, lider znienawidzonego w Barcelonie madryckiego Realu. Obok kucają w charakterystyczny sposób George Bush, Barack Obama, a nawet Benedykt XVI! Skąd ta tradycja?

Jedni twierdzą, że to symbol użyźniania ziemi lub podkreślenie, że zasadom fizjologii wszyscy podlegamy. Według innych interpretacji to symbol niespodziewanego nadejście Jezusa, które zaskoczyło ludzi w różnych sytuacjach. Wreszcie ostatnia teoria mówi, że to tylko zabieg mający podkreślić naturalizm szopki. A dziś to jedyna szansa, by zobaczyć znane osobistości w intymnej sytuacji. O ile nam oczywiście na tym szczególnie zależy.

Innym "dziwadłem", które możemy spotkać w katalońskiej szopce jest ... El tio. To po prostu pieniek drewna - z oczkami, noskiem i ustami - często przybrany czapką św. Mikołaja. Ta tradycja wywodzi się z małych górskich katalońskich miasteczek. Oto należy uderzać kijem w el tio. I w ten sposób skłaniamy go do wydania prezentów, zwykle słodycze...

Jednak najsłynniejsze szopki powstają w Neapolu. Neapolitańska szopka zwana jest prosepio. Po raz pierwszy pojawiła się w tym mieście w XIII wieku, w kościele Santa del Presepe. Jakieś 200 lat po tym jak Franciszek z Asyżu wystawił pierwszą swoją szopkę w grocie Greccio. Na San Gregorio Armeno, słynnej ulicy szopkarzy, święta Bożego Narodzenia trwają cały rok. Bo i wykonanie, a nawet tylko odświeżenie neapolitańskiej szopki, to praca na wiele godzin. Wzdłuż ulicy i okolicznych przecznic rozłożyły się sklepy, warsztaty, w których powstają elementy miniaturowego świata. Wśród figurek obok Matki Boskiej, św. Józefa, pasterzy i Trzech Króli można odszukać Berlusconiego, Michaela Jacksona, Ronaldo i oczywiście całą włoską reprezentację futbolistów.

W Wigilię (Véspera do Natal) także w portugalskich domach nie może zabraknąć świątecznej szopki - presépio, nad której przygotowaniem pracują zazwyczaj całe rodziny. Ta domowa budowana jest w skrzynce pokrytej korkiem, z którego formuje się małą grotę. Zgodnie z tradycją, aż do pasterki pozostawia się w niej puste miejsce na Dzieciątko Jezus. Jego figurka pojawia się tam dopiero po północy, w dzień Bożego Narodzenia.

W zależności od regionu, szopki wyglądają nieco inaczej. W tej tradycyjnej, portugalskiej (zwłaszcza na północy kraju), oprócz Świętej Rodziny, pasterzy i Trzech Króli, można zobaczyć także postacie w strojach ludowych - np. młynarza, praczkę czy kobietę z dzbanem. Najbardziej znanym przykładem takiej szopki jest dzieło rzeźbiarza Machado do Castro. Scenę narodzenia składającą się z 500 kolorowych figurek można podziwiać w lizbońskim kościele Basílica da Estrela.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska