Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brachmański: nie chcę być w Wontorpartii

Leszek Kalinowski
Radny Andrzej Brachmański ma 53 lata
Radny Andrzej Brachmański ma 53 lata Mariusz Kapała
- Wychodzę z klubu. Nie zgadzam się z tym, jak kierowana jest lubuska SLD - mówi Andrzej Brachmański. Poseł Bogusław Wontor: - Andrzej ostatnio mówił nieprawdziwe rzeczy. I za to sąd postanowił go ukarać

Decyzję o wyjściu z klubu SLD Brachmański oznajmił na wtorkowej sesji. O co tak naprawdę poszło? Radny tłumaczy: - Jakiś czas temu, nie zgadzając się na pewne ruchu w lubuskiej SLD, napisałem list do członków partii. O tym, że rada wojewódzka nie podejmuje żadnych decyzji, bo mamy wodzowski styl rządzenia. Jedna osoba, czyli przewodniczący Bogusław Wontor, o wszystkim decyduje.

O tym, że z partii wypycha się porządnych ludzi. Brachmański nie ukrywa, że napisał też o sobie: - Dziś nie liczy się poparcie społeczne, ale wierność przewodniczącemu. Mimo że otrzymałem rekomendację dwóch organizacji, nie znalazłem się na liście wyborczej. Radny zapewnia, że to nie brak swego nazwiska na liście spowodował ów protest przeciwko rządom w lubuskiej SLD.

Z powodu tego pisma została skierowana przeciwko Brachmańskiemu sprawa do wojewódzkiego sądu partyjnego. - Wyrok? Nałożono na mnie karę odwołania ze wszystkich funkcji partyjnych, zakaz pełnienia funkcji z rekomendacji partii przez cztery lata. Natychmiast zawieszono mnie w prawach członka SLD - wylicza radny. - W tej sytuacji przyzwoitość, a także zasady, którymi się w życiu zawsze kierowałem, nakazują mi rezygnację z przynależności do klubu SLD. Ponieważ nie ma możliwości zawieszenia członkostwa, muszę wystąpić z klubu.

Radny Edward Markiewicz: - Jeszcze nie podjęliśmy decyzji, czy przyjmujemy rezygnację radnego czy nie. Na razie w klubie radnych SLD jest wciąż 10 osób. A. Brachmański podkreśla, że nie jest to pierwszy przypadek, kiedy przewodniczący za pomocą sądu rozlicza się z tymi, którzy mają inne zdanie niż on. Jego zdaniem B. Wonor uprawia kumoterstwo, nepotyzm.

- Nie mam ochoty być nadal w Wontorpartii - podkreśla radny. - Teraz jest czas na ludzi typu bmw: bierny, wierny i mierny. Oni mogą liczyć na poparcie. Zdaniem Brachmańskiego to skandal, że lubuska SLD nie wystawiła nikogo na senatora. Dodaje jednak, iż nie zmienia poglądów. Jego serce zawsze bije po lewej stronie. I w wyborach też zagłosuje na SLD, choć nie na Wontora.
Czy całkiem wypisze się z SLD? Na razie nie, bo chce odwołać się do krajowego sądu partyjnego. A potem niezależnie od wyniku, rzuci partyjną legitymację.

Poseł Bogusław Wontor jest zdziwiony: - Trudno jest mi do tych zarzutów odnieść się w sposób merytoryczny, bo faktów za dużo tu nie ma. Dziś wszystkim powinno zależeć na dobrym wyniki wyborczym SLD. Swoje frustracje, że się nie startuje, można było pokazywać wcześniej a nie teraz. Lubię Andrzeja Brachmańskiego, ale nie jestem w stanie wytłumaczyć tego jego podekscytowania. Rozumiem, gdyby atakował PO czy PiS, ale SLD?

Wontor tłumaczy, że to nie on oddawał Brachmańskiego do sądu. Pozwał go rzecznik dyscypliny. Nie dlatego, że chciał zabrać głos radnemu, ale za to, że mówił nieprawdę, rzucał oszczerstwa… To spowodowało zamieszczanie na listach, w wyniku których nie ma na nich np. Kazimiery Jakubowskiej. Przykłady można mnożyć…

Radny Brachmański zarzuca, że przewodniczącym sądu był pracownik Wontora. - Nie przypominam sobie, by kiedykolwiek Jerzy Cieślikowski u mnie pracował czy dyżurował - podkreśla poseł. - Wszystkie te działania mają jeden cel: osłabienie mojej osoby w wyborach. Cieszę się natomiast, że mam poparcie innych, jak choćby Martina Schulza, Aleksandra Kwaśniewskiego, Wojciecha Olejniczaka…

Przy tej liczbie osób jedna negatywna opinia Brachmańskiego nie ma większego znaczenia. Poseł podkreśla, że kilkuosobowy sąd wydał orzeczenie w sprawie radnego jednomyślnie. - Ale przecież to nie oznacza, że Andrzej Brachmański nie może się odwołać od tej decyzji - dodaje B. Wontor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska