W sobotę pszczewskie jezioro Szarcz było areną dramatycznej akcji ratowniczej. Dowiedzieliśmy się o niej jednak dopiero dziś w południe. Podczas patrolu motorówką dwaj policjanci - bracia sierż. Zbigniew Stępień i st. posterunkowy Jakub Stepień - z Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzeczu otrzymali informację o przewróconym kajaku i pływających koło niego dwóch osobach. Razem z ratownikami WOPR ruszyli im na ratunek.
Jeden z mężczyzn miał założony kapok, dzięki któremu bez problemów utrzymywał się na powierzchni. Drugi był jednak bez kapoka. Kilka razy zanurzał się pod wodę i znikał z pola widzenia ratowników. Dlatego liczyła się każda sekunda. Po kilku minutach został wciągnięty na pokład policyjnej motorówki, natomiast jego kolegą zaopiekowali się ratownicy WOPR.
Kajakarze przyjechali na wakacje z Lubina. Twierdzili, że fala przewróciła ich kajak do góry dnem. To kolejna akcja ratunkowa międzyrzeckich policjantów na tym akwenie. Przed trzema laty zaraz po zwodowaniu łodzi ufundowanej im przez pszczewski samorząd, uratowali żeglarzy, których łódź przewróciła się na środku tego jeziora.
Policjanci przestrzegają przed wyprawami wodnymi bez odpowiedniego przygotowania i ekwipunku. Również w piękną bezchmurną pogodę na wodach jezior mogą tworzyć się fale, które mogą przewrócić kajak, czy łódź. Bardzo ważny i pomocny w takich sytuacjach jest kapok, który utrzymuje ciało na powierzchni wody. - Ważne jest również to, aby ktoś ze znajomych wiedział, gdzie płyniemy i kiedy zamierzamy wrócić - zaznacza sierż. sztab. Justyna Łetowska z międzyrzeckiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
