Brak gazu w Lubuskich gminach. Już drugi dzień ludzie w Kostrzynie, Witnicy i Bogdańcu nie mają gazu. Mieszkańcy Kostrzyna są wściekli

Aktualizacja - godzina 1900
Przywrócone zostały dostawy gazu do mieszkańców gmin Dębno i Mieszkowice oraz większości odbiorców z gminy Bogdaniec. W pozostałych gminach wciąż pracują służby PSG z Grupy Orlen.

Aktualizacja - godzina 17.30

• Urząd Miasta w Kostrzynie nad Odrą informuje, że według komunikatów uzyskanych od PGS kostrzyński szpital i Szkoła Podstawowa nr 3 są już zaopatrywane w gaz a pozostałe szkoły i przedszkola mają mieć wznowione dostawy w ciągu najbliższych 3 godzin.
• Szkoły podstawowe w Witnicy SP1, SP2 oraz szkoła średnia "Kopernik" będą jutro ZAMKNIĘTE. Jutro będą nieczynne także takie placówki jak Środowiskowy Dom Samopomocy oraz Senior Wigor w Witnicy. Niestety pomimo uruchomienia kotłowni nie będzie możliwe nagrzanie tych miejsc do odpowiedniej temperatury.

Do rozszczelnienia rury z gazem doszło w sobotę, 3 grudnia. Rura została dosłownie rozerwana przez maszynę, która kopała rów pod drugą nitkę gazociągu. Tymczasowo trzeba było ewakuować mieszkańców, na kilka godzin wstrzymano też ruch pociągów na tracie kolejowej Kostrzyn - Gorzów.

Szybko okazało się, że awaria jest na tyle poważna, że mieszkańcy m. in. gmin Bogdaniec, Witnica i Kostrzyn pozostaną bez gazu przez kilka dni. W dwóch pierwszych gminach powołano sztaby kryzysowe. Rozdawane są grzejniki elektryczne, organizowana jest pomoc dla tych, którzy nie mogą ogrzać swych mieszkań. Burmistrz Witnicy Dariusz Jaworski był nawet na miejscu awarii, na stronach internetowych gminy Witnica regularnie pojawiają się komunikaty dla mieszkańców (do niedzielnego poranka Witnica wydała już sześć komunikatów dla mieszkańców). A w blisko 20-tysięcznym Kostrzynie? Cisza!

Nie wiemy co się dzieje! Tysiące ludzi jest bez ogrzewania, nie działają niektóre zakłady pracy, nie wiemy, czy w poniedziałek nasze dzieci pójdą do szkół i przedszkoli. Na stronie internetowej miasta jest informacja o jarmarku bożonarodzeniowym i o tym, że jesteśmy gminą dobrą do życia. A awarii gazu ani słowa. To jakaś paranoja - mówi pan Edward, mieszkaniec os. Mieszka I.

Najnowsze informacje o awarii gazociągu można śledzić tutaj:

• Wybuch gazu w Łupowie pod Gorzowem. Mieszkańcy nie mają gazu. Powołano sztab kryzysowy. Gazownicy muszą wejść do każdego domu i mieszkania

Pierwszy komunikat o tym, że w Kostrzynie nie ma gazu, na stronie internetowej miasta pojawił się w niedzielę, 4 grudnia, około godziny 11.00. "Od blisko doby mieszkańcy miasta nie mają gazu. Niestety nie wiemy kiedy dostawy gazu zostaną w pełni wznowione. Pracownicy PSG przywrócą dostawę gazu gdy tylko będzie to możliwe i bezpieczne. Możliwe jest sukcesywne przywracanie dostaw gazu, co w Kostrzynie rozpocznie się jeszcze dzisiaj około godziny czternastej" - czytamy w komunikacie.

Takich głosów jest więcej. Mieszkańcy mają żal do władz miasta, że w trudnym czasie zostali zostawieni sami sobie. Nie ma żadnych oficjalnych komunikatów. PGNiG rozwiesiła co prawda kartki na klatkach niektórych bloków, ale są one kompletnie nieczytelne. - Nie wiemy, co jest na nich napisane, nie wiemy jaki komunikat chciano nam przekazać - mówią mieszkańcy. Kostrzynianie bazują na informacjach, przekazywanych przez władze m. in. Witnicy i pobliskiego Dębna (to już woj. zachodniopomorskie). - Gdyby ktoś nas uprzedził, to w sobotę jeszcze można było kupić farelki, grzejniki elektryczne, czajniki elektryczne, jakoś się przygotować na tę sytuację. Ale władze miasta i służby wojewody uznały, że nie trzeba nas o niczym informować - wścieka się pan Remigiusz, kostrzynianin.

U nas też powinno się powołać sztab kryzysowy. Jak jest mgła albo ma padać śnieg, to dostajemy ostrzeżenia na telefon. Dlaczego teraz nikt nie wysyła tak potrzebnych informacji? Widzimy tylko, że pracownicy PGNiG jeżdżą po mieście i mają masę pracy. Ale marzniemy i wszyscy mają to w nosie! - mówi mieszkaniec Kostrzyna.

Okazało się, że awaria jest na tyle poważna, że gazu może nie być nawet do poniedziałku. Pracownicy PGNiG zostali ściągnięci do Lubuskiego z innych rejonów kraju. Zanim do sieci wróci gaz, muszą pozakręcać zawory przy każdym budynku, do którego jest on doprowadzony. To ogrom pracy do wykonania. Gdy już zawory zostaną zakręcone, gaz będzie wracał etapami. Będzie przywracany osiedlami, ulicami. Na wszystko potrzeba czasu. Czasu, w którym mieszkańcy marzną. - A mieszkańcy Kostrzyna nie wiedzą co się dzieje, dlaczego się tak dzieje i jak długo będziemy marznąć. Zostaliśmy zostawieni sami sobie, mamy o to ogromny żal do władz naszego miasta - mówi pani Aneta, mieszkanka os. Warniki.

- Pracownicy Polskiej Spółki Gazownictwa cały czas pracują nad usunięciem awarii gazociągu wysokiego ciśnienia w Łupowie. Planujemy, że awaria zostanie usunięta dziś w godzinach wieczornych, a następnie służby rozpoczną najpierw odpowietrzanie, a potem nagazowanie sieci, które potrwa około kilku godzin i w następnej kolejności będziemy sukcesywnie przywracać dostawy gazu do kolejnych mieszkańców. Tutaj warto podkreślić, że aby zrobić to skutecznie nasi pracownicy muszą dostać się do każdego domu, mieszkania, do którego gaz został wcześniej zakręcony - apeluje Grzegorz Cendrowski, rzecznik prasowy Polskiej Spółki Gazownictwa.