MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brak porozumienia w sprawie podwyżek dla budżetówki. Związkowcy grożą protestami. „Atmosfera jest gorąca”

Maciej Badowski
Opracowanie:
Związkowcy grożą protestami na przełomie września i października, ponieważ ich zdaniem „wzrost płac powinien być znacznie wyższy od proponowanego".
Związkowcy grożą protestami na przełomie września i października, ponieważ ich zdaniem „wzrost płac powinien być znacznie wyższy od proponowanego". Arkadiusz Gola/ Polska Press
W najnowszym rozdaniu dotyczącym wzrostu wynagrodzeń w sektorze budżetowym, rząd zaproponował podwyżki rzędu około 7 proc., odchodząc od pierwotnych 4,1 proc. Ta decyzja nie spotkała się jednak z entuzjazmem związków zawodowych, które domagają się wzrostu płac o 15 proc. i zapowiadają protesty, jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione.

Spis treści

Brak zgody na proponowane podwyżki

Podczas ostatniego spotkania w ramach Rady Dialogu Społecznego, minister finansów Andrzej Domański, przedstawił nową propozycję rządową dotyczącą wzrostu płac w sektorze budżetowym na rok 2025. Zaproponowany wzrost na poziomie około 7 proc. jest odpowiedzią na wcześniejsze niezadowolenie związków zawodowych z koncepcji 4,1 proc. podwyżki – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.

Mimo to, związkowcy pozostają nieugięci, domagając się znacznie większych zwiększeń wynagrodzeń, które ich zdaniem powinny wynieść co najmniej 15 proc. Ostrzegają przed masowymi protestami, które mogą mieć miejsce jesienią tego roku, jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione.

Bez podwyżek budżetówka będzie się borykała z brakami kadrowymi?

„DGP” przypomina, że tegoroczne podwyżki wynagrodzeń w sektorze budżetowym sięgnęły poziomu 20 proc., co miało na celu rekompensatę za brak stopniowego wzrostu płac w poprzednich latach. Eksperci i związki zawodowe podkreślają jednak, że bez kontynuacji znaczących podwyżek, sektor budżetowy może borykać się z poważnymi problemami kadrowymi, spowodowanymi falą odejść pracowników. Istnieje również obawa, że niewystarczające zwiększenie wynagrodzeń może doprowadzić do uruchomienia procedury nadmiernego deficytu wobec Polski.

Zdaniem Roberta Barabasza, przewodniczącego NSZZ "Solidarność" w Łódzkim Urzędzie Wojewódzkim, zaproponowane przez rząd podwyżki mogą być postrzegane jako próba taktycznej gry, mającej na celu zminimalizowanie oczekiwań związkowców. W jego opinii rząd od początku zamierzał zaproponować podwyżki na poziomie około 7 proc., jednak początkowo zdecydowano się na niższą propozycję. Teraz, po negocjacjach, rząd prezentuje gotowość do pewnych ustępstw finansowych, mimo trudnej sytuacji budżetowej.

Związkowcy, choć czekają na projekt ustawy budżetowej na 2025 rok i ostateczne propozycje rządowe, już teraz zapowiadają zdecydowane działania, jeśli ich oczekiwania nie zostaną spełnione. Atmosfera wokół dyskusji o podwyżkach jest napięta, a nawet pracodawcy uznają, że wzrost płac w sektorze budżetowym powinien być wyższy niż proponowane 7 proc. Wszystko wskazuje na to, że jesień może przynieść gwałtowne protesty, jeśli strony nie znajdą wspólnego języka w sprawie wzrostu wynagrodzeń.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!

źródło: PAP

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polska istotnym graczem w sektorze offshore

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska