Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brakuje mi tylko Polski

Artur Matyszczyk 606 983 305 [email protected]
Piotr Leciejewski ma 26 lat. Karierę rozpoczynał w Lubuskiej Szkole Piłkarstwa Młodzieżowego w Zielonej Górze. Grał m.in. w Górniku Zabrze, GKS Katowice, Górniku Łęczna, Koronie Kielce. Obecnie broni barw Brann Bergen.
Piotr Leciejewski ma 26 lat. Karierę rozpoczynał w Lubuskiej Szkole Piłkarstwa Młodzieżowego w Zielonej Górze. Grał m.in. w Górniku Zabrze, GKS Katowice, Górniku Łęczna, Koronie Kielce. Obecnie broni barw Brann Bergen. Archiwum
- Gdybym słuchał siebie, a nie menadżerów, którym zależy tylko na kasie, to z pewnością byłbym już teraz w innym miejscu kariery - zdradza Piotr Leciejewski, najlepszy bramkarz ekstraklasy norweskiej, którego miejscowe media okrzyknęły "królem rzutów karnych".

- Kto jest najlepszym polskim bramkarzem?
- Wiadomo, Artur Boruc! W tej chwili nie ma lepszego.

- A kiedy na to pytanie odpowiesz: "Piotr Leciejewski"?
- Gdy osiągnę wszystko to, co sobie założyłem. Szkoda, że w przeszłości nie miałem więcej szczęścia. Gdybym słuchał głównie siebie, a nie wszechwiedzących menadżerów, którym zależy tylko na kasie, to z pewnością więcej bym osiągnął. Już teraz byłbym w innym miejscu kariery.

- Jak to się stało, że nieznany bramkarz w Polsce zrobił furorę w Norwegii?
- Konsekwentnie realizowałem swoje marzenia. Od zawsze chciałem grać w piłkę. Przy okazji chciałbym podziękować mojej mamie, która zapisała mnie do Lubuskiej Szkoły Piłkarstwa Młodzieżowego w Zielonej Górze i pierwszemu trenerowi Sylwkowi Buczyńskiemu. To on mnie piłkarsko ukształtował. Po szkole pograłem trochę w polskiej ekstraklasie. Potem miałem duże problemy w Górniku Łęczna, który został ukarany za korupcję i zdegradowany. I wtedy pojawił się jedyny uczciwy menager jakiego poznałem do tej pory - Marcin Hakman. To on przeprowadził mój transfer do Norwegii, z czego dziś bardzo się cieszę.

- Zostałeś okrzyknięty "królem rzutów karnych". Masz receptę w tej bramkarskiej specjalności?
- Żadnej. Klasyka - czyli trening, intuicja i potrzebna - jak to w życiu - nutka szczęścia

- Czy doniesienia medialne o twojej chęci gry dla Norwegii są prawdziwe?
- Nie. Media ostatnio wyrządziły w mojej sprawie więcej złego. A było tak. Norwescy dziennikarze dopytywali mnie o polską reprezentację, dlaczego nie jestem powoływany. Odpowiedziałem, że konkurencja na tej pozycji w naszym kraju jest silna i to trudne wyzwanie. Wtedy oni zagadnęli, czy chciałbym wystąpić w ich kadrze. Stwierdziłem, że za kilka lat mógłbym o tym pomyśleć. Tyle! Nic więcej. Niestety, sprawę bardzo rozdmuchano, a w Polsce młodzi dziennikarze pisali wierutne bzdury wyssane z palca, jakobym sam zgłaszał się do norweskiej reprezentacji. Co ciekawe - nikt z tych mediów, które mnie oczerniły, nawet nie zadzwonił do mnie, by zweryfikować tę informację. Mam żal.

- Marzysz więc wciąż o reprezentacji Polski?
- Oczywiście! To nadal jest jeden z moich celów.

- Łapałeś w polskiej ekstraklasie, teraz robisz furorę w Skandynawii. Która liga jest mocniejsza?
- Trudno mi porównywać. Odpowiem tak - futbol w Norwegii stoi na naprawdę dobrym poziomie. Chociaż dla Polaków jest to trochę nieznana liga. Mimo, że to nieliczny kraj, to na stadiony przychodzą tysiące kibiców, także jest dla kogo grać.

- Łukasz Fabiański pochodzi z Kostrzyna nad Odrą. Znacie się z reprezentacji młodzieżowych?
- Tak. To świetny golkiper.

- Kto powinien być pierwszym bramkarzem na Euro 2012, on czy Wojciech Szczęsny.
- Artur Boruc.

- Jaki był najlepszy napastnik, przeciwko któremu broniłeś?
- Tore Andre Flo.

- Na razie walczysz w Brann Bergen. A co potem? Gdzie chciałbyś skierować swoje piłkarskie kroki?
- Na razie cieszę się z tego, co mam. Obecny mój klub można porównać do Lecha Poznań. Bardzo dobry stadion, świetne zaplecze, odnowa biologiczna, wypłaty na czas oraz… zakręceni kibice. Średnio na mecze przychodzi ponad 17 tysięcy ludzi. Jest ok. Marzę o lidze angielskiej.

- Odejdźmy od futbolu. Jak się żyje w Norwegii?
- Super. To państwo, które zapewnia swoim mieszkańcom wygodne i bezstresowe życie. Praktycznie nie ma na co narzekać. No, może poza deszczową pogodą.

- Niczego ci nie brakuje?
- Tylko Polski…

- Dziękuję.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska