Branden Frazier w obronie "zamordował" Ericka Neala. Opinie po meczu PGE Spójnia Stargard - Enea Zastal BC Zielona Góra

PGE Spójnia: Gray 11 (4/4 za dwa), Młynarski 7 (6 zbiórek), Szymkiewicz 7, Neal 5 (5 asyst), Zohore 4 oraz O'brien 13 (3/4 za dwa), Śnieg 4, Niedźwiedzki 2, Grudziński 0, Szmit 0.
Enea Zastal BC: Brembly 15 (4/5 za dwa), Nenadić 13 (5/7 za dwa, 6 zbiórek, 9 asyst), Apić 11 (7 zbiórek), Frazier 2 (5 asyst), Zyskowski 2 oraz Meier 14 (5/7 z gry, 8 zbiórek), Joseph 11 (3/5 za trzy), Mazurczak 8 (3/4 z gry, 6 asyst), Sulima 8 (9 zbiórek), Szymański 6, Żołnierewicz 6, Klocek 0.

Zastal odniósł rekordowe w tym sezonie zwycięstwo w ekstraklasie koszykarzy. Wygrał różnicą aż 43 punktów. W drugiej kwarcie pozwolił rywalom zdobyć ledwie 11 "oczek", a w ostatniej - 10. Zapis relacji live z czwartkowego spotkania znajdziesz TUTAJ

- To było dobre spotkanie nie tylko dlatego, że wygraliśmy, ale też trzymaliśmy poziom i tempo gry przez - powiedzmy - 80 procent meczu. Było kilka nieporozumień w obronie, ale myślę, że to normalne przy wyższym prowadzeniu - skomentował Oliver Vidin, trener Enei Zastalu BC Zielona Góra. - Mieliśmy dokładnie dwa razy więcej zbiórek w ataku, asyst i przechwytów i dwa razy mniej strat.

- Na pewno różnica między tymi dwoma zespołami nie jest tak duża, jak pokazuje wynik. Spójnia to bardzo dobra drużyna. Myśmy dzisiaj trzymali lepsze tempo gry i nie pozwalaliśmy rywalom robić tego, co zwykle mogą robić, a to powodowało ich kłopoty w ataku - analizował trener Vidin. - Po drugiej stronie mogę powiedzieć, że już nauczyliśmy się naszego systemu w ataku, dłużej trzymamy piłkę, nie oddajemy jej tak szybko po rzucie czy stracie.

- Myślę, że to było zasłużone zwycięstwo i gratuluję chłopakom wysiłku i koncentracji w czasie całego meczu - podkreślił trener Vidin. - Jestem bardzo szczęśliwy, że Przemek Żołnierewicz mógł dzisiaj zagrać 11 minut, jakieś punkty trafił. On nie tak szybko wróci do gry, będzie potrzebował czasu, ale na pewno dużo nam pomoże, David Brembly będzie mógł odetchnąć. Dzisiaj też radę dał Krzysztof Sulima i pomógł Draganowi Apiciowi. Z tego powodu jestem zadowolony.

Dodajmy, że Przemysław Żołnierewicz wyszedł na parkiet po raz pierwszy w tym sezonie. Wcześniej przechodził rehabilitację kontuzjowanego kolana, którą na dodatek przerwała infekcja bakteryjna. W czwartek trafił 2/2 rzuty za dwa i 2/2 wolne, spudłował za to obie próby za trzy, dołożył jednak 2 zbiórki.

Na konferencji prasowej Oliver Vidin został też zapytany o taktykę w obronie - czy bazowała ona na powstrzymaniu Ericka Neala, który w poprzednim spotkaniu zdobył 39 punktów (plus 6 zbiórek i 11 asyst), a przeciwko Zastalowi nie trafił żadnego z pięciu rzutów z gry. Trener odparł, że to nie miało znaczenia, bo w Spójni są także inni koszykarze, którzy mogą solidnie punktować. Dodał jednak, że Branden Frazier w obronie "zamordował" Neala, który nie miał przed nim żadnych tajemnic, bo obaj świetnie znają się ze wspólnych występów w Turcji.

- To był dla nas bardzo ważny mecz. Wiedzieliśmy, że Spójnia ma bardzo dobrych strzelców, którzy potrafią rzucić ponad pięć trójek na mecz. Chcieliśmy sprawić im kłopot, żeby oddawali trudne rzuty i myślę, że dzisiaj to zrobiliśmy w obronie - skomentował Andrzej Mazurczak, rezerwowa "jedynka" Zastalu. - Z kolei nasze dobre tempo gry sprawiło, że zdobywaliśmy łatwe punkty, mieliśmy zbiórki w ataku.

Obejrzyj wideo: Enea Zastal BC Zielona Góra - Tsmoki Mińsk 96:64. Podziękowania dla kibiców