- Piotr już podczas młodzieżowych mistrzostw Polski dostał zaproszenie na te zawody. To impreza, w której startują najlepsi oszczepnicy w kraju - opowiada Jerzy Walczak, trener z ZLKL-u Zielona Góra. - Oczywiście pojechał. Sam, bo ja w tym czasie miałem wyjazd z niepełnosprawnymi. Po konkursie zadzwonił i powiedział, że daleko rzucił. Dla mnie najważniejsze, że wygrał. Udowodnił, że przez cały sezon jest w formie. Upewniliśmy się, że idziemy dobrą drogą.
W Kołobrzegu wystąpił m.in. Igor Janik, który w tym roku machnął już 83,52. Ale w piątek nie dał rady 20-letniemu miotaczowi ZLKL-u. Z czołówki oszczepników na zawodach nie było tylko Adriana Markowskiego. Sensacyjny mistrz Polski, z rekordem życiowym 84,85, dostał jednak solidnego łupnia od Frąckiewicza tydzień wcześniej, podczas winobraniowego mityngu w Zielonej Górze. Przegrał o ponad pięć metrów!
Dodajmy, że wychowanek trenera Walczaka po raz drugi uzyskał wynik klasy mistrzowskiej międzynarodowej. Brawo!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?