Przeczytaj też: Kołomyja z kopalnią: Radni sejmiku głosują a ludzie protestują!
Marek Tracz, radny i szef gminnej komisji ds. kontaktów z inwestorem, od początku był zwolennikiem budowy kopalni. - Próbowaliśmy przekonać przeciwników argumentami, że to szansa dla naszej gminy - wspomina. - Ale to, co zobaczyłem w Kleszczowie k. Bełchatowa rzuciło mnie na kolana - mówi radny. - Szkoła wyposażona jest w boiska, basen, siłownię. Każde dziecko otrzymuje od gminy stypendium, nawet po 700 zł. '
Latem uczniowie jeżdżą na fundowane obozy zagraniczne. Samorząd finansuje im zajęcia po szkole i wszystko, co do tych zajęć im potrzeba, np. instrumenty muzyczne. Ludzie płacą za kubik wody i ścieków po 80 groszy. Nie wspomnę o chodnikach i ścieżkach rowerowych w miejscowości i okolicy.
Najważniejsze jednak są miejsca pracy. Okazało się, że gmina licząca trochę ponad 5 tys. mieszkańców ma ponad 300 podmiotów gospodarczych, dysponujących 17 tysiącami miejsc pracy. I dodaje, że zarobki sięgają tam średnio 7 tys. zł. - To istny raj na ziemi, jaki tamtejsze gminy zyskały, dzięki kopalni i elektrowni Bełchatów - dodaje radny. - Nie wiem już, jak tłumaczyć ludziom, że grzechem byłoby nie skorzystać z inwestycji.
Więcej przeczytasz w środę (10 października) w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" dla Czytelników z powiatu żarskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?