Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bronisław W. skatował psa w Skwierzynie, bo ten zabijał mu kury! [WIDEO, ZDJĘCIA]

Aleksandra Gajewska-Ruc, materiały policji
W środę, 8 listopada, policjanci zatrzymali 62-latka, który brutalnie pobił psa w Skwierzynie. – Bronisław M. tłumaczył, że zdenerwował się, bo od kilku miesięcy pies zabijał mu kury. Usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności – mówi asp. Justyna Łętowska z komendy w Międzyrzeczu.Do brutalnego pobicia doszło w Skwierzynie w zeszły czwartek. Weterynarze ledwo odratowali skatowaną suczkę husky. Wolontariusze Zwierzaków Niczyich ogłosili zbiórkę pieniędzy na nagrodę za wskazanie sprawcy. Suma przekroczyła 4 tys. zł. Pieniądze wpływały także na leczenie psa. Szczota, bo tak na imię suczce, przeszła operację w gorzowskiej lecznicy, dochodzi do siebie, jednak będzie wymagała długiej rehabilitacji.Początkowo nie wiadomo było, w jakich okolicznościach doszło do tak dotkliwych ran u znalezionej suczki. Policjanci założyli, że mogło do tego dojść podczas wypadku komunikacyjnego lub piesek mógł być brutalnie pobity, jednak lekarz weterynarii jednoznacznie stwierdził, że obrażenia, jakie ma pies mogły powstać jedynie w wyniku uderzeń tępym narzędziem.W lecznicy trwała walka o życie pieska, a w tym samym czasie policjanci szukali sprawcy przestępstwa oraz właściciela psa. Do działań przyłączyło się stowarzyszenie, które wyznaczyło nagrodę za udzielenie informacji dotyczace sprawcy pobicia oraz liczni mieszkańcy Skwierzyny oraz okolic, którzy wymieniali się informacjami za pomocą mediów społecznościowych, jednocześnie przekazując je Policji.Początkowo policjanci ustalili właścicielkę pieska. Podczas wykonywania czynności z kobietą, okazało się, że nie dopilnowała ona zamknięcia posesji i piesek uciekł.Intensywne działania oraz zebrane informacje przyczyniły się do zatrzymania podejrzanego o znęcanie się nad psem. Okazał się nim 62-letni mieszkaniec Skwierzyny. Mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem szczególnym okrucieństwem. Twierdził, że zdenerwował się, ponieważ od kilku miesięcy pies zagryzał jego kury, miał stracić w ten sposób kilkanaście sztuk drobiu. W momencie, kiedy zauważył go z kaczką w pysku, nie wytrzymał i uderzył kołkiem w głowę, po czym myśląc, że pies nie żyje, wywiózł go i pozostawił przy drodze w rowie.Za tego typu przestępstwo mężczyźnie grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.Dobrą informacją jest to, że suczka powoli nabiera sił po bardzo poważnej operacji i wszystko wskazuje na to, że wróci do zdrowia. Przeczytaj też:  Policja ma podejrznego o skatowanie suczki w Skwierzynie!
W środę, 8 listopada, policjanci zatrzymali 62-latka, który brutalnie pobił psa w Skwierzynie. – Bronisław M. tłumaczył, że zdenerwował się, bo od kilku miesięcy pies zabijał mu kury. Usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności – mówi asp. Justyna Łętowska z komendy w Międzyrzeczu.Do brutalnego pobicia doszło w Skwierzynie w zeszły czwartek. Weterynarze ledwo odratowali skatowaną suczkę husky. Wolontariusze Zwierzaków Niczyich ogłosili zbiórkę pieniędzy na nagrodę za wskazanie sprawcy. Suma przekroczyła 4 tys. zł. Pieniądze wpływały także na leczenie psa. Szczota, bo tak na imię suczce, przeszła operację w gorzowskiej lecznicy, dochodzi do siebie, jednak będzie wymagała długiej rehabilitacji.Początkowo nie wiadomo było, w jakich okolicznościach doszło do tak dotkliwych ran u znalezionej suczki. Policjanci założyli, że mogło do tego dojść podczas wypadku komunikacyjnego lub piesek mógł być brutalnie pobity, jednak lekarz weterynarii jednoznacznie stwierdził, że obrażenia, jakie ma pies mogły powstać jedynie w wyniku uderzeń tępym narzędziem.W lecznicy trwała walka o życie pieska, a w tym samym czasie policjanci szukali sprawcy przestępstwa oraz właściciela psa. Do działań przyłączyło się stowarzyszenie, które wyznaczyło nagrodę za udzielenie informacji dotyczace sprawcy pobicia oraz liczni mieszkańcy Skwierzyny oraz okolic, którzy wymieniali się informacjami za pomocą mediów społecznościowych, jednocześnie przekazując je Policji.Początkowo policjanci ustalili właścicielkę pieska. Podczas wykonywania czynności z kobietą, okazało się, że nie dopilnowała ona zamknięcia posesji i piesek uciekł.Intensywne działania oraz zebrane informacje przyczyniły się do zatrzymania podejrzanego o znęcanie się nad psem. Okazał się nim 62-letni mieszkaniec Skwierzyny. Mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem szczególnym okrucieństwem. Twierdził, że zdenerwował się, ponieważ od kilku miesięcy pies zagryzał jego kury, miał stracić w ten sposób kilkanaście sztuk drobiu. W momencie, kiedy zauważył go z kaczką w pysku, nie wytrzymał i uderzył kołkiem w głowę, po czym myśląc, że pies nie żyje, wywiózł go i pozostawił przy drodze w rowie.Za tego typu przestępstwo mężczyźnie grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.Dobrą informacją jest to, że suczka powoli nabiera sił po bardzo poważnej operacji i wszystko wskazuje na to, że wróci do zdrowia. Przeczytaj też: Policja ma podejrznego o skatowanie suczki w Skwierzynie! KPP Międzyrzecz / Zwierzaki Niczyje
W środę, 8 listopada, policjanci zatrzymali 62-latka, który brutalnie pobił psa w Skwierzynie. – Bronisław M. tłumaczył, że zdenerwował się, bo od kilku miesięcy pies zabijał mu kury. Usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności – mówi asp. Justyna Łętowska z komendy w Międzyrzeczu. Do brutalnego pobicia doszło w Skwierzynie w zeszły czwartek. Weterynarze ledwo odratowali skatowaną suczkę husky. Wolontariusze Zwierzaków Niczyich ogłosili zbiórkę pieniędzy na nagrodę za wskazanie sprawcy. Suma przekroczyła 4 tys. zł. Pieniądze wpływały także na leczenie psa. Szczota, bo tak na imię suczce, przeszła operację w gorzowskiej lecznicy, dochodzi do siebie, jednak będzie wymagała długiej rehabilitacji. Początkowo nie wiadomo było, w jakich okolicznościach doszło do tak dotkliwych ran u znalezionej suczki. Policjanci założyli, że mogło do tego dojść podczas wypadku komunikacyjnego lub piesek mógł być brutalnie pobity, jednak lekarz weterynarii jednoznacznie stwierdził, że obrażenia, jakie ma pies mogły powstać jedynie w wyniku uderzeń tępym narzędziem. W lecznicy trwała walka o życie pieska, a w tym samym czasie policjanci szukali sprawcy przestępstwa oraz właściciela psa. Do działań przyłączyło się stowarzyszenie, które wyznaczyło nagrodę za udzielenie informacji dotyczace sprawcy pobicia oraz liczni mieszkańcy Skwierzyny oraz okolic, którzy wymieniali się informacjami za pomocą mediów społecznościowych, jednocześnie przekazując je Policji. Początkowo policjanci ustalili właścicielkę pieska. Podczas wykonywania czynności z kobietą, okazało się, że nie dopilnowała ona zamknięcia posesji i piesek uciekł. Intensywne działania oraz zebrane informacje przyczyniły się do zatrzymania podejrzanego o znęcanie się nad psem. Okazał się nim 62-letni mieszkaniec Skwierzyny. Mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem szczególnym okrucieństwem. Twierdził, że zdenerwował się, ponieważ od kilku miesięcy pies zagryzał jego kury, miał stracić w ten sposób kilkanaście sztuk drobiu. W momencie, kiedy zauważył go z kaczką w pysku, nie wytrzymał i uderzył kołkiem w głowę, po czym myśląc, że pies nie żyje, wywiózł go i pozostawił przy drodze w rowie. Za tego typu przestępstwo mężczyźnie grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności. Dobrą informacją jest to, że suczka powoli nabiera sił po bardzo poważnej operacji i wszystko wskazuje na to, że wróci do zdrowia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska