Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brooklyn zgarnia całą pulę - wielkie lato w NBA ruszyło z przytupem

Filip Bares
Filip Bares
EAST NEWS
Nie New York Knicks, a ich rywal zza miedzy Brooklyn Nets zgarnął podpisy Kevina Duranta i Kyriego Irvinga. Lato 2019 w NBA jest najgorętsze od dawna.

W 2001 roku Sean Marks przyjechał do Polski, by grać w Śląsku Wrocław. Osiemnaście lat później jako dyrektor sportowy Brooklyn Nets wygrał letnie okienko transferowe w NBA. Po wymianie w 2013 roku z Boston Celtics Nets nie mieli przyszłości - ówczesny dyrektor sportowy Billy King oddał za 35-letniego Paula Pierce’a i 37-letniego Kevina Garnetta wybory w drafcie 2014, 2016, 2018 i prawo do zamiany w 2017 roku. Ten z 2016 roku okazał się trzecim wyborem, a rok później Celtics mieli „jedynkę”.

Bez żadnych wyborów pod swoją kontrolą Marks zbudował zespół na młodych, niedocenionych i (co najważniejsze) tanich zawodnikach, by w 2019 roku nie tylko mieć fundamenty, ale i miejsce na dwa maksymalne kontrakty.

Początkowo Durant i Irving mieli iść do nowojorskich Knicks, ale w porównaniu z Nets nie mieli żadnych podwalin. W nadchodzącym sezonie zespół Marksa nie będzie walczył o mistrzostwo - Durant najprawdopodobniej opuści cały sezon z powodu kontuzji Achillesa, ale w 2021 roku będzie najprawdopodobniej faworytem do tytułu. Oprócz zabójczego duetu Nets również podpisali DeAndre Jordana - byłego zawodnika All NBA 1st Team. Do tego w zespole pozostali Spencer Dinwiddie, Caris LaVert, Joe Harris czy Jarrett Allen.

Po stracie Irvinga Celtics znaleźli jego następcę i to idealnego. Kemba Walker przez lata męczył się w Charlotte Hornets, gdzie nie było żadnych perspektyw i był zmuszony do „one man show”. Walker jest imitacją Irvinga w taki sam sposób, w jaki Kobe Bryant był Michaela Jordana - ten sam styl gry, ale po prostu jest minimalnie gorszy. W drugą stronę dzięki „sign&trade” powędrował Terry Rozier, a Jordan po raz kolejny przepłacił. Rezerwowy rozgrywający Celtics zarobi w Charlotte 58 mln dolarów za cztery lata gry. Hornets na ten moment nie mają żadnych perspektyw, nie mają pieniędzy ani dobrych zawodników.

Boston będzie musiał sobie poradzić również bez weterana Ala Horforda. Center z uniwersytetu Florida dołączy do ich rywali z dywizji Atlantyckiej Philadelphi 76ers, a zarobi 110 mln w cztery sezony. Sixers przedłużyli również kontrakt z Tobiasem Harrisem (5 lat, 178 mln) i wyślą All-Stara Jimmy’ego Butlera do Miami. By transfer doszedł do skutku, Heat będą musieli najpierw znaleźć nowy dom dla Gorana Dragicia i jego 17 mln pensji.

Wyjściowa piątka w której będą Ben Simmons - Harris - Horford - Joel Embiid wygląda intrygująco na papierze, ale w praktyce może okazać się niegrywalna. Główną bolączką Sixers będzie zwężony parkiet przez brak strzelców zza łuku, tym bardziej że właśnie stracili swojego jedynego eksperta w tej dziedzinie JJ’a Redicka (2 lata, 26 mln od New Orleans Pelicans). Dyrektor sportowy drużyny Elton Brand rozpoczął również rozmowy w sprawie przedłużenia kontraktu z Simmonsem, któremu za rok obecny wygasa. Wtedy Sixers będą mieli trzech zawodników z maksymalnym kontraktem i Horforda zarabiającego ponad 20 mln, co zdecydownie ograniczy im ruchy na inne wzmocnienia.

Obok Nets, największym wygranym pierwszego dnia okienka są Golden State Warrios. Zeszłoroczni finaliści NBA mogli zostać z niczym po odejściu Kevina Duranta, ale wraz z Nets dogadali się w sprawie „sign&trade” jednokrotnego All-Stara Di’Angelo Russella. Russell nie pasuje do stylu gry Warriors w dużej mierze przez obecność Stepha Curry’ego, ale były obrońca Los Angeles Lakers może być po prostu inwestycją w przyszłość. Golden State dzięki niemu i jego kontraktowi (4 lata, 117 mln) mają w zespole zawodnika, którego bez problemu będą mogli następnie wymienić na inną gwiazdę lub „rozmienić” na kilku zadaniowców bez większych problemów finansowych. By wymiana doszła do skutku, Warriors będą musieli pozbyć się MVP finałów z 2015 roku Andre Iguodali, który ma w następnym sezonie zarobić aż 17 mln dolarów.

GSW również bez niespodzianki przedłużyli kontrakt kontuzjowanego Klaya Thompsona. Obrońca zarobi 190 mln w następne pięć sezonów gry.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Brooklyn zgarnia całą pulę - wielkie lato w NBA ruszyło z przytupem - Portal i.pl

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska