We wtorek gotowa była już podłoga baraku. Anglicy przygotowywali się do stawiania ścian. W grupie dostrzegliśmy też panie.
Pilnowanie pór posiłków dla Anglików to rzecz święta. Gdy odwiedziliśmy żołnierzy wczesnym popołudniem, akurat jedli pyszną polską zupę.