Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Buczyny i jeziora wołają o pomoc! Ocalmy kawałek pięknej Ziemi Lubuskiej - Stwórzmy Lubuski Park Narodowy!

Krzysztof Fedorowicz 0 68 324 88 19 [email protected]
- Nie ulega dyskusji, że okolice Łagowa należy objąć najwyższą formą ochrony - uważa Jerzy Ludwikowski z Poźrzadła nad Pliszką. - Teraz mamy bałagan, a wraz z parkiem narodowym zapanuje rygor i kombinatorzy przestaną u nas węszyć.
- Nie ulega dyskusji, że okolice Łagowa należy objąć najwyższą formą ochrony - uważa Jerzy Ludwikowski z Poźrzadła nad Pliszką. - Teraz mamy bałagan, a wraz z parkiem narodowym zapanuje rygor i kombinatorzy przestaną u nas węszyć. fot. Tomasz Gawałkiewicz/ZAFF
Ocalmy kawałek pięknej Ziemi Lubuskiej pod przyszły Lubuski Park Narodowy - apeluje Zenon Kaleta z Sieniawy. - Park narodowy? Jesteśmy otwarci na dyskusję - deklaruje Lech Kołdyka, nadleśniczy ze Świebodzina. - Pochodzę z Łagowa i zależy mi, by przyroda stała tam jak najlepiej.

PRZYKŁAD DAŁA WITNICA

PRZYKŁAD DAŁA WITNICA

Park narodowy tworzy Rada Ministrów na wniosek ministra środowiska. Ale obszar objęty najwyższą ochroną może też powstać z inicjatywy grupy obywateli. O powołanie Parku Narodowego Ujście Warty wystąpiły samorządy, gminy i powiaty oraz organizacje pozarządowe.

- To specyficzny przypadek - mówi Paweł Pisarek, sekretarz gminy Witnica. - To był obszar pozostawiony bezpańsko i powoli tracił walory przyrodnicze, zarastał, a gatunki ptaków zaczęły stąd uciekać. Postanowiliśmy ocalić ten kawałek przyrody.

Park narodowy przyciągnął turystów, powstały firmy i gospodarstwa obsługujące ten ruch. Gminy łatwiej pozyskują pieniądze na działania proekologiczne (np. kanalizację), a rolnicy, którzy dzierżawią grunty, dostają wysokie dopłaty rolno-środowiskowe.

Zenon Kaleta napisał do nas w imieniu Towarzystwa Miłośników Sieniawy: "Bardzo nas cieszy, że "Gazeta Lubuska" czuje temat ochrony tego, co na Ziemi Lubuskiej najdroższe, czyli naszej przyrody. Tereny parku krajobrazowego w okolicach Łagowa są skarbem nieprzeciętnym w skali nie tylko Europy, tymczasem człowiek coraz odważniej niszczy tę perłę! Uratujmy kawałek pięknej Ziemi Lubuskiej pod przyszły Lubuski Park Narodowy. I bądźmy z tego dumni".

Pomysł naszego Czytelnika popiera Zbigniew Kotarba z Wystoku pod Sulęcinem. - W przyszłość trzeba patrzeć głęboko, a nie doraźnie - podkreśla. - Pogoń za pieniądzem to nie wszystko. Musimy zachować dla przyszłych pokoleń najpiękniejsze zakątki regionu, a wszystko wskazuje na to, że ten cud przyrodniczy przepadnie, jeśli Łagowa, Sulęcina i doliny Pliszki nie obejmiemy najwyższą formą ochrony!

Łagów - Sulęcin - Lubniewice

- Park narodowy? Jesteśmy otwarci na dyskusję - deklaruje Lech Kołdyka, nadleśniczy. - Pochodzę z Łagowa i zależy mi, by przyroda stała tam jak najlepiej.
Andrzej Jermaczek, prezes Klubu Przyrodników, zauważa, że między Sulęcinem a Łagowem jest największy w zachodniej Polsce zwarty kompleks kwaśnych i żyznych buczyn, z licznymi cennymi gatunkami roślin, m.in. storczyków. To także największe w tej części kraju skupienie jezior ramienicowych, o bardzo zróżnicowanej roślinności podwodnej.

- Jeśli dodamy torfowiska, łęgi źródliskowe, wrzosowiska na poligonie, liczne stanowiska zagrożonych gatunków ptaków i owadów, a także fakt, że to jedyny na Ziemi Lubuskiej teren, gdzie na ponad 100 kilometrach kwadratowych prawie nikt nie mieszka, daje to możliwość zakwalifikowania obszaru do ochrony w formie parku narodowego - stwierdza Jermaczek.

Przyrodnicy mówią, że park mógłby objąć buczyny łagowsko-sulęcińskie oraz dolinę Pliszki i Gryżyński Park Krajobrazowy. - Ale do pomyślenia jest nawet kompleks łączący obszar w trójkącie Łagów - Sulęcin - Lubniewice - dodaje Jermaczek.
Zdaniem fachowców od ochrony przyrody, dyskusja o parku narodowym nie byłaby potrzebna, gdyby park krajobrazowy był skutecznie chroniony przez samorządy i zarządców terenu. Ale tak nie jest.

Osiedle w parku?

Park narodowy przyciągnie turystów

Samorządy Łagowa i Sulęcina zainteresowane są rozwojem kopalni w Sieniawie, która wkrótce zacznie funkcjonować na terenie obu gmin. Sulęcin stawia na współpracę z wojskiem i rozwój poligonu w Wędrzynie, a Łagów na budownictwo w pięknych okolicznościach przyrody. Stąd nasza walka o objęcie najwyższą formą ochrony buczyn, jezior, rzek i wzgórz wydaje się karkołomna, ale przecież rodzi się ze sprzeciwu wobec absurdalnych poczynań urzędników.

- Bardzo prosimy, niech "Gazeta Lubuska" pilnuje naszej przyrody, gdyż z szaraczkami, czyli społeczeństwem, w pogoni za pieniądzem już nikt się nie liczy! - pisze Zenon Kaleta w pełnym determinacji liście do redakcji. - Może zaczniemy tworzyć społeczne listy poparcia dla utworzenia parku narodowego?

Zdaniem jednego z inicjatorów powstania Parku Narodowego Ujście Warty, objęcie najwyższą formą ochrony bukowych lasów i jezior może okazać się sukcesem właśnie gospodarczym - przecież Łagów w ostatnich latach wzbogacił się o doskonałą bazę turystyczną. A władze wszystkich szczebli mówią tyle o turystyce w Lubuskiem... Zatem do dzieła!

Krzysztof Fedorowicz

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie na wniosek Klubu Przyrodników uchylił decyzję ministra środowiska, zatwierdzającą plan urządzenia lasu nadleśnictwa w Sulęcinie.

Chodzi o skandaliczne wycinki kilkusetletnich buków nad jeziorami Buszno i Buszenko (pisaliśmy o tym w cyklu artykułów, opublikowanych na łamach "GL" jesienią ub. roku). Tymczasem takie stare, naturalne lasy nakazuje nam chronić Unia Europejska. Temu też służy program Natura 2000 i obszar ochrony buczyn łagowsko-sulęcińskich.

- Z niepokojem obserwuję konflikty między inwestorami a obrońcami przyrody. I jeszcze dochodzi kwestia oczyszczalni ścieków w Gronowie, która zanieczyszcza Łagowę i Pliszkę - martwi się Zbigniew Szumski, starosta Świebodzina. I marzy, by pogodzić potrzeby mieszkańców i przyrody.

Jednym z ognisk zapalnych jest spór o budowę osiedla po lewej stronie drogi między Łagowem a Łagówkiem. Gmina wydała już odpowiednie pozwolenia. - To dylemat między interesami właściciela gruntu a dobrem wspólnym, jakim jest właśnie przyroda - mówi starosta.

Odsunąć budownictwo!

- Choć prawo własności jest bardzo ważne, władze samorządowe powinny odsuwać budownictwo od najcenniejszych obszarów parku - uważa z kolei nadleśniczy Kołdyka. - Przecież w Łagowie nie brakuje bardzo atrakcyjnych gruntów pod budownictwo, jak choćby te po drugiej stronie wspomnianej drogi czy przy szosie na Sieniawę. Tak samo popełnili błąd, wydając pozwolenia na budowy po przeciwnej stronie Jeziora Trześniowskiego, zbyt blisko 40-metrowych buków.

- Jesteśmy mieszkańcami Sieniawy, czyli wioski będącej w bezpośrednim sąsiedztwie otuliny Łagowskiego Parku Krajobrazowego, z istniejącą kopalnią węgla brunatnego. Jakie szkody wyrządza eksploatacja wyrobisk, nie będę wyliczał, ale z trudem się z tym pogodziliśmy. Obecnie dotarła do nas wiadomość, że jeden z właścicieli gruntów po dawnym PGR postanowił uruchomić wydobycie żwiru pod budowaną autostradę - wkurza się Kaleta.

Przyrodnicy nie mają wątpliwości, że przed rozpoczęciem takich inwestycji powinien zostać sporządzony dokument wykazujący wpływ na obszary Natury 2000. Ich racje potwierdził wspomniany wyrok sądu w Warszawie.
Do tematu wrócimy w tekstach związanych z naszą akcją "Stwórzmy Lubuski Park Narodowy".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska