Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budowa basenu - trwa wycinka sosen

Leszek Kalinowski 0 68 324 88 74 [email protected]
Ernest Hadzicki z firmy Taxus z Ochli przyznaje, że ścięcie sosny zajmuje mu 30 sekund
Ernest Hadzicki z firmy Taxus z Ochli przyznaje, że ścięcie sosny zajmuje mu 30 sekund fot. Mariusz Kapała
Przy ul. Sulechowskiej jedno drzewo pada za drugim. Będzie kolejna pustynia w mieście - alarmują Czytelnicy, zaś miasto uspokaja: - Trzeba przygotować teren pod budowę basenu.

- To barbarzyństwo - mówią niektórzy mieszkańcy miasta. - Jesteśmy zbulwersowani wycinką lasów koło stadionu przy ul. Sulechowskiej i hotelu ,,Leśnego". Wiemy, że w przyszłości ma tam powstać basen i hala sportowa. Ale sama inwestycja jest jeszcze na etapie poszukiwania wykonawcy, przetarg się nie zakończył, a las tną tak, że już teraz powstała olbrzymia pustynia.

Zdaniem zielonogórzan, nie pierwszy raz wycina się las w miejscu inwestycji, które nie zostały podjęte. Podobnie może być z basenem…

Jedni się martwią, drudzy cieszą

Pojechaliśmy na miejsce. Rzeczywiście jedne drzewo pada za drugim. Wycinanie sosen pracownikom firmy Taxus z Ochli idzie bardzo sprawnie. Jak mówi Ernest Hadzicki, wystarczy 30 sekund, by powalić na ziemię sosnę. Potem zajmuje się obcięciem gałęzi.
Przy pomocy traktorów grube pnie są układane na stosy.

Pracom przygląda się Stanisław Rolniewicz, emeryt: - Przychodzę tu w ramach spaceru z psem. Cieszę się, że roboty ruszyły tak szybko, bo to może oznaczać, że nie będzie opóźnień. A od lat nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie będę pływać w basenie. Mam problemy z kręgosłupem, dla mnie to nie tylko przyjemność, ale i terapia.

Czas na korzenie

Dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Robert Jagiełowicz dziwi się tym, którzy mają wątpliwości i obawiają się pustyni w mieście: - Przecież wykonawca został już wyłoniony. To Skanska. Oczywiście ma podwykonawców, wycinką zajmuje się Taxus z Ochli. Zależy nam, by jak najwięcej naszych firm pracowało przy budowie basenu. Projekt budowlany jest gotowy. Teraz trzeba czekać na pozwolenie na budowę. W tym czasie, by nie marnować czasu, przygotowywany jest teren pod plac budowy.

Sama wycinka drzew potrwa jeszcze tydzień, dwa. Ale nie ona jest najbardziej czasochłonna. Trzeba jeszcze wykopać korzenie, zutylizować je. To wszystko zabierze półtora, dwa miesiące. W tym czasie pozwolenie na budowę stanie się rzeczywistością i już będzie można oficjalnie wbić łopatę.

Co do wycinki drzew decyzję wydał wydział infrastruktury i ochrony środowiska Urzędu Miejskiego. Zanim to nastąpiło, wszystkie sosny zostały dokładnie policzone, zmierzono grubość pnia, sprawdzano jakość drzew. Na tej podstawie wydano pozwolenie. Wyciętych zostanie dwa tysiące sosen tzw. przemysłowych, czyli sadzonych po to, by je w odpowiednim czasie wyciąć z przeznaczeniem na drewno.
- My po zakończeniu inwestycji będziemy przeprowadzać nowe nasadzenia - dodaje R. Jagiełowicz. - Nie będzie to aż tak duża liczba drzew, ale na pewno ich i ozdobnych krzewów w tym miejscu nie zabraknie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska