Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budynek pęka, ściany się sypią, a my w nim musimy mieszkać

Redakcja
Katarzyna Górna przedstawia dokumenty, które potwierdzają korespondencję z PKP.
Katarzyna Górna przedstawia dokumenty, które potwierdzają korespondencję z PKP. Artur Szymczak
- Mówią, że nic nie wiedzą o pismach. Choć my takie pisma do PKP kierowaliśmy i mamy na to potwierdzenie - mówi Katarzyna Górna.

Barbara Górna wraz ze swoją córką Katarzyną mieszka od wielu lat w budynku przy ulicy Małej. Mieszkają tam same. gdyż z uwagi na zły stan budynku pozostałe trzy rodziny zostały wysiedlone. Pani Barbara wraz z córką od wielu lat bezskutecznie ubiega się o remont mieszkania. Budynek jest w katastrofalnym stanie technicznym. Sytuacja jest niebezpieczna ponieważ ściany budynku mieszkalnego pękają i sypie się tynk.

Wprawdzie spółka PKP składała ofertę zamiany mieszkania pani Górnej, ale w innych miejscowościach, a jak w Gorzowie, to w beznadziejnym stanie. - Mieszkania, które nam proponowali, były jeszcze w gorszym stanie niż, to w którym mieszkamy obecnie - złości się Katarzyna Górna.

Od marca tego roku rodzina zasiedla samotnie budynek kolejowy. Czynsz za to mieszkanie wynosi ponad 300 zł miesięcznie. W domu nie ma łazienki, toalety ani ciepłej wody. Do ubikacji trzeba wychodzić na dwór. - W 2010 r. moja mama zimową porą wyszła na zewnątrz do ubikacji, poślizgnęła się i złamała rękę - mówi Katarzyna Górna.

Zobacz też:Mieszkańcy sami naprawili most i trafili za to na... policję (wideo)

Dwa lata temu w kuchni zapaliła się instalacja elektryczna i ta część budynku została odłączona od prądu. - Mama do mnie zadzwoniła, że się zaczęło palić. Straży pożarnej nie było. Gdy po fakcie przyjechał elektryk, powiedział, że możemy mieć tu niezły pożar - mówi Katarzyna Górna.

- Lokatorzy budynku mieszkalnego przy ul. Małej 3 nie występowali z wnioskiem o przekwaterowanie, więc nie mamy takich planów - poinformował nas Maciej Bułtowicz z biura prasowego PKP S.A.

Katarzyna Górna nie ukrywa zaskoczenia stanowiskiem PKP. - Wielokrotnie wysyłaliśmy pisma do PKP w sprawie sytuacji mieszkaniowej. Bez tego nie proponowaliby nam przecież zamiany. A teraz oni twierdzą, że żadnych pism nie mają! - złości się kobieta.

Przedstawiciel kolei twierdzi, że z inicjatywą zamiany wyszły PKP. Po interwencji "GL" Maciej Bułtowicz z biura prasowego kolejowej spółki obiecuje: - Zlecimy przegląd instalacji w tym mieszkaniu.

Nieruchomości z Twojego regionu

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska