Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budżet pod choinkę

Alicja Bogiel
Eleonora Szymkowiak wczoraj przygotowała dla radnych poczęstunek - urodzinowy tort. A sama dostała paczki dla podopiecznych swojej fundacji.
Eleonora Szymkowiak wczoraj przygotowała dla radnych poczęstunek - urodzinowy tort. A sama dostała paczki dla podopiecznych swojej fundacji. fot. Mariusz Kapała
Tylko radna Grażyna Jaskólska wstrzymała się we wtorek od głosu. Reszta samorządowców powiedziała "tak" przyszłorocznemu budżetowi miasta.

Ale bez kłótni i złośliwości się nie obyło. Oklasków tym razem na sesji budżetowej nie było. I nie wszyscy byli za listą wydatków (a rok temu uchwała przeszła jednogłośnie). Co jednak nie znaczy, że było niemiło. Wczorajsza sesja zaczęła się bowiem od tortu, życzeń i kwiatów dla radnej Eleonory Szymkowiak, która świętowała urodziny. "Okrągłe, osiemnaste". Sama upiekła dwa torty i przyniosła prezenty bożonarodzeniowe dla koleżanek i kolegów, a za to radni zrobili paczki dla podopiecznych fundacji radnej. E. Szymkowiak uroniła ze wzruszenia kilka łez...

Nadmuchane dochody

Potem zakończyły się uprzejmości i zaczęła walka o budżet miasta. Jeszcze przed sesją prezydent dołożył pieniędzy strażakom - o co apelowali samorządowcy - więc kwestii spornych ubywało. Skreślono też sporną kwotę 3 mln zl na odszkodowania za drogi na os. Na Olimpie. Tę sprawę ma ostatecznie rozstrzygnąć sąd. Prawie wszyscy radni chwalili też, że zmniejszono deficyt z ponad 40 mln zł do 35 mln. Ale było też sporo uwag.

Bożena Ronowicz w imieniu radnych PiS krytykowała, że budżet jest mało inwestycyjny. A do tego "nadmuchany" - W ciągu sześciu dni zmieniły się kwoty, za które miasto chce sprzedać nieruchomości. To może przy Centrum Biznesu też wpiszmy 35 milionów, a nie 20 - podpowiadała złośliwie.
Piotr Barczak dopytywał się, ile miasto wyda w końcu na promocję, bo doszukał się kilku takich punktów w budżecie. - Będzie wzrost wydatków z 2,5 mln zł do 4,2 mln zł - przyznał prezydent Janusz Kubicki.

Artur Zasada w imieniu klubu Platformy wytknął, że nadal nie reformujemy finansowania oświaty. Nie błyszczymy też w uzbrajaniu terenów pod budownictwo i inwestycje. Radnemu nie podoba się również, że pozostałe kluby radnych "wzięły" od prezydenta po 5 mln zł do rozdysponowania w budżecie według własnych pomysłów. - My nie daliśmy się zakneblować swoją dolą - mówił. Czym zdenerwował radnego Jacka Budzińskiego z PiS. - My te pieniądze przeznaczamy na sprawy zgłaszane przez mieszkańców - oponował samorządowiec. - Wy też wpisujecie do budżetu swoje propozycje. Tylko udajecie, że tego nie robicie.

Wydatki bez kręgosłupa

Iskrzyło między PO i PiS, ale najbardziej zaiskrzyło między B. Ronowicz i J. Kubickim. Prezydent na zarzuty radnej odpowiedział: - Teraz krytykujecie budżet przy kamerach, na spotkaniach uwag nie mieliście. I faktycznie chcę kierować miastem inaczej niż pani. By nie topiło się jak Titanic. Pani przez cztery lata nic nie zrobiła.
Ostatecznie jednak B. Ronowicz zagłosowała za budżetem, "bo miasto go potrzebuje". Od głosu wstrzymała się tylko G. Jaskólska. Bo za mało wydamy na inwestycje.

Uchwalili

Radni uchwalili wczoraj między innymi plan zagospodarowania osiedla Malarzy. Zgodzili się też, by miasto przedłużyło umowy dzierżawy działek osobom, którym umowy kończą się w tym roku. Rada przyjęła też nowe wzory formularzy podatków miejskich (wkrótce druki będą w internecie, na miejskiej stronie). Rozmawiano również o konieczności płacenia przez sąsiednie gminy za kursy autobusów MZK.

Kwiatki z sesji

o dochodach ze sprzedaży działek
- Bożena Ronowicz: - Nie jesteśmy w lunaparku, nie dam się zakręcić.
- Janusz Kubicki: - A tę kolejkę to pani proponuje...
o zadłużeniu miasta
- B. Ronowicz: - Kredyt jest dobrym przyjacielem, ale sypia się z nim źle.
- J. Kubicki: - Pani śpi z kredytem, a ja ze swoją żoną Agatą i jest to o wiele przyjemniejsze.
o wigilijnym spotkaniu
- J. Kubicki: - Zapraszam wszystkich na wigilię miejską w piątek. Życzenia będzie składał arcybiskup Dyczkowski

KOMENTARZ

Szopka prawie noworoczna

Wbijanie szpil, słowny ping-pong, złośliwe przytyki. Na to zawsze możemy liczyć podczas uchwalania budżetu. Tym razem dostało się nie tylko prezydentowi (a tak jest od wieki wieków..), ale również sami radni walili się słowami po głowach. I wszystko to szło w eter, a właściwie kablem do zielonogórskich mieszkań. I wszyscy byli zadowoleni.
Po tej jatce nie było ani jednej osoby, która zagłosowałaby przeciwko planowi miejskich wydatków. Po prostu - radni pogadali sobie i podnieśli ręce na "tak".
Tak sobie myślę, że swoją energię samorządowcy powinni skierować w innym kierunku - pomyśleć, co zrobić, by miasto więcej wydawało na inwestycje, na uzbrojenie nowych osiedli, inwestowanie w przyszłość. Mnie brakuje w tym budżecie dróg, parkingów, budynków socjalnych, parków winnych... Brakuje mi przyszłości.
Może dlatego że o przyszłości się rozmawia, a nie kłóci przed kamerą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska