Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bunkry to dobra kryjówka przed zagładą. Ale tylko dla gacków!

Dariusz Brożek
Bunkry MRU są najlepszą kryjówką w naszym rejonie. Dla ludzi nie ma tam jednak miejsca, gdyż zimą obowiązuje zakaz wchodzenia do podziemi.
Bunkry MRU są najlepszą kryjówką w naszym rejonie. Dla ludzi nie ma tam jednak miejsca, gdyż zimą obowiązuje zakaz wchodzenia do podziemi. Dariusz Brożek
Mimo przepowiedni o piątkowej zagładzie, Lubuszanie nie planują masowej ewakuacji do podziemi międzyrzeckich bunkrów. Dla ludzi nie ma tam zresztą miejsca, gdyż zimą fortyfikacje są zarezerwowane wyłącznie dla nietoperzy.

Przepowiednie o piątkowej zagładzie ludzkości rozpalają emocje na całym świecie. Wierzy w nie wiele osób. Niektórzy szukają miejsc, w których będą mogli przetrwać kataklizm. W naszym regionie najlepszą kryjówką wydają się bunkry Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Mieszkańcy nie planują jednak masowej ewakuacji do podziemi.

- Nikt nie rezerwuje biletów na piątek, ani nie gromadzi u nas zapasów wody, czy żywności - mówi dyrektor Muzeum Fortyfikacji i Nietoperzy w Pniewie Leszek Lisiecki, który zarządza jedną z dwóch podziemnych tras turystycznych, wytyczonych w bunkrach koło Międzyrzecza i Lubrzy.

W wydrążonych około 30 m. pod ziemią magazynach, korytarzach i dworcach kolejowych powinno się zmieścić nawet kilkadziesiąt tysięcy osób. Tunele mają około 32 km. długości. Problemem może być jednak utrzymanie higieny, gdyż w podziemiach nie ma bieżącej wody, ani toalet. Powinny za to wytrzymać bombardowanie, czy ostrzał ciężkiej artylerii.

- W czasie kryzysu koreańskiego pojawiła się koncepcja przekształcenia bunkrów w schrony przeciwatomowe. Właśnie wtedy nasze wojsko pomalowało korytarze i wprowadzono polską numerację obiektów. Kolejna koncepcja zakładała utworzenie w wydzielonych bunkrach tajnego punktu dowodzenia na wypadek wojny. A w latach osiemdziesiątych zamierzano je przekształcić w atomowy śmietnik. Wszystkie projekty skończyły się fiaskiem - mówi pracownik muzeum Tadeusz Świder, jeden z najbardziej doświadczonych przewodników po MRU.

Dyrektor pniewskiego muzeum planował na najbliższy piątek happening, nawiązujący do przepowiedni o kataklizmie. Zrezygnował, gdyż podziemia są objęte ścisłą ochroną ze wzglądu na znajdujący się w nich największy w Unii Europejskiej zimowy rezerwat nietoperzy.

- Od jesieni do wiosny obowiązuje zakaz wchodzenia do podziemi. Można zwiedzać tylko ich niewielki fragment w Pniewie. Dlatego hibernujące tam gacki i mopki mają większą szansę na przeżycie piątkowej zagłady, niż mieszkańcy pobliskich miejscowości - żartuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska