Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bunt ratowników medycznych w Gorzowie. Wojewoda jedzie do ministra, a dyrektor pogotowia proponuje podwyżki

Magdalena Marszałek
Magdalena Marszałek
Od końca czerwca w całym kraju trwa protest ratowników medycznych.
Od końca czerwca w całym kraju trwa protest ratowników medycznych. Mariusz Kapała
Ponad czterdziestu ratowników medycznych od października nie przyjdzie do pracy w pogotowiu ratunkowym w Gorzowie. Jak mówią - nie chcą już pracować za tak małe pieniądze, dlatego postawili sprawę na ostrzu noża. Wszyscy złożyli wypowiedzenia.

Jakie mają postulaty?

Od końca czerwca w całym kraju trwa protest ratowników medycznych. Ci nie są zadowoleni z najnowszych zmian w ustawie o minimalnych wynagrodzeniach w służbie zdrowia, gdzie zostali uznani za "inny zawód medyczny". Domagają się podwyżek, lepszych warunków pracy i wprowadzenia ustawy o zawodzie i samorządzie ratowników medycznych.

Wszyscy rzucili papierami

Teraz do strajkujących dołączyli ratownicy z Gorzowa, którzy postanowili... zrezygnować z pracy. Wypowiedzenia trafiły na biurko dyrektora Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w poniedziałek. Było ich w sumie czterdzieści jeden, co oznacza, że złożyli je wszyscy pracownicy kontraktowi.

- Powodem złożenia wypowiedzeń jest brak podwyżek stawek od kilkunastu lat i brak jakiegokolwiek dialogu w tej sprawie. Jesteśmy zatrudniani na umowy cywilno-prawne, albo musimy zakładać działalność gospodarczą, co oznacza, że tracimy wszystkie przywileje pracownicze - tłumaczył jeden z ratowników.

Cena za godzinę pracy ratownika medycznego w gorzowskim pogotowiu to 31 złotych brutto. Ponieważ prawie wszyscy są zatrudnieni na kontraktach - z tego co zarobią muszą też opłacić składki, podatki oraz niezbędne wyposażenie. Jak wyliczają - po odjęciu wszystkich kosztów zarabiają około 3 tysięcy złotych miesięcznie.

Bez dodatku covidowego

Ale choć ratownicy nie przyznają tego wprost, to powodem ich rozgoryczenia były także zmiany w zasadach wypłat dodatku za pracę w bezpośrednim kontakcie z osobami zakażonymi lub podejrzanymi o zakażenie koronawirusem, czyli tak zwanego dodatku covidowego. Od czerwca nie jest on już wypłacany ratownikom medycznym, co wiąże się z utratą sporej części dodatkowego wynagrodzenia.

Przeczytaj też: Ten numer warto zapamiętać! Tam otrzymasz pomoc medyczną w dni wolne lub wieczorem

Będą dodatkowe pieniądze

Gdy tylko zrobiło się głośno na temat wypowiedzeń złożonych przez gorzowskich ratowników dyrektor pogotowia - Andrzej Szmit - mówił, że już w lipcu napisał pismo do wojewody lubuskiego, aby ten przeznaczył więcej pieniędzy na pensje dla ratowników. Tymczasem wojewoda takie kroki podjął już w czerwcu.

- Znamy i monitorujemy system ratownictwa medycznego w województwie lubuskim. Mamy też świadomość oczekiwań ratowników. Dlatego już w czerwcu przekazaliśmy dysponentom karetek informację, że wygospodarowaliśmy dodatkowe pieniądze, które zostaną przeznaczone na podniesienie stawek za dobowe utrzymanie jednej karetki. Od września stawki te wzrosną o 8%. Zresztą w poprzednich latach każdą oszczędność również przekazywaliśmy na System Ratownictwa Medycznego - mówi Władysław Dajczak, wojewoda lubuski.

Głos w tej sprawie postanowiła zabrać również Elżbieta Anna Polak, marszałek województwa lubuskiego. Napisała pismo do wojewody lubuskiego, w którym apeluje o podjęcie natychmiastowych działań w związku z zagrożeniem funkcjonowania systemu ratownictwa medycznego.

- Spotkałem się już z dyrektorem pogotowia, z którym rozmawiałem na temat aktualnej sytuacji związanej z faktem złożenia przez ratowników wypowiedzeń. Natomiast dzisiaj w Warszawie spotkam się z ministrem Waldemarem Kraską. Jednocześnie odbędzie się także spotkanie przedstawicieli Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego oraz Narodowego Funduszu Zdrowia z ratownikami, którzy złożyli wypowiedzenia - odpowiada wojewoda lubuski.

Dyrektor proponuje podwyżki

Odejście wszystkich pracowników kontraktowych mogłoby sparaliżować pracę jednostki i spowodować ogromną lukę w obsadach karetek. Dlatego dyrektor pogotowia podjął niespodziewaną decyzję dotyczącą podwyżek dla ratowników.

- Po 30 latach zarządzania Samodzielną Publiczną Wojewódzką Stacją Pogotowia Ratunkowego w Gorzowie bardzo dobrze zdaję sobie sprawę, iż najcenniejszymi aktywami w ochronie zdrowia są ludzie, a największą odpowiedzialnością jest dbałość o pracowników i pacjentów. W duchu tej odpowiedzialności jednakże, łamiąc zasady zrównoważonej ekonomiki, postanowiłem zwiększyć wynagrodzenie personelu medycznego, nawet w sytuacji braku dodatkowych źródeł i środków finansowych wynagrodzeń" - napisał Andrzej Szmit w oświadczeniu wysłanym do przewodniczącego związku zawodowego, który reprezentuje protestujących ratowników medycznych.

Propozycja dotyczy zwiększenia od wynagrodzenia ratowników kontraktowych do 55 złotych za godzinę pracy, z adekwatnym przeliczeniem tej stawki na wynagrodzenia ratowników etatowych oraz proporcjonalny wzrost stawek godzinowych dla wszystkich lekarzy, mających podpisane kontrakty z gorzowską jednostką. Czy deklaracja dyrektora wpłynie na dalsze postępowanie ratowników? Wiadomo, że teraz rozważają oni złożoną propozycję.

WIDEO: Protesty ratowników medycznych w całej Polsce. Domagają się podwyżek

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska