- Co uważa pan za swoje największe sukcesy w tej kadencji?
- Największym sukcesem albo nawet pasmem sukcesów jest to, że w mieście, które miało problemy z inwestowaniem pieniędzy w infrastrukturę, udało się przez ostatnie trzy lata wydać ponad 32 mln zł. To jest w naszym przypadku majątek (roczny budżet Choszczna to ponad 50 mln zł - przyp. red.). Do tego w tym roku wydamy kolejne kilkanaście milionów złotych. Udało się za to zrobić, np. wodociągi, kanalizacje, termomodernizację szkół i przedszkoli, boiska, drogi, świetlice, itd. Razem to ponad 100 pozycji inwestycyjnych. Moim osobistym sukcesem jest także to, że powstaje obwodnica miasta, co kosztowało mnie dużo zabiegów. Udało się także zachęcić zarząd województwa do inwestowania w drogi wojewódzkie w naszej gminie, które w poprzednich latach były zapomniane.
- A co jest perełką inwestycji?
- Odbudowa przedszkola nr 1 w Choszcznie. Powstał przepiękny obiekt. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że jeden z najnowocześniejszych w regionie. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku uda się zakończyć remont promenady nad jeziorem (z m.in. torem saneczkowym i rowerowym) za 7 mln zł, z czego połowę dostaniemy z pieniędzy unijnych. Starałem się maksymalnie wykorzystywać możliwości dofinansowania z pieniędzy zewnętrznych.
- Gdzie idzie więcej pieniędzy: w miasto czy w wieś?
- Myślę, że po równo, np. naszą największą inwestycją był trzeci etap kanalizacji gminy Choszczno za ponad 9 mln zł. Dzięki temu gmina jest skanalizowana w 90 kilku procentach.
- Mieszkańcy pytają, co z dziurawymi ulicami Jagiełły i Dąbrowszczaków?
- To część drogi wojewódzkiej. Udało się doprowadzić do porozumienia z zarządem województwa zachodniopomorskiego i mam nadzieję, że w niedługim czasie ruszy przebudowa tych ulic. Kosztowało nas to wiele pracy, zabiegów, a poza tym robimy także za pół miliona złotych dokumentację tego remontu. Myślę, że to także mogę przypisać do swoich sukcesów.
- A jakie są porażki burmistrza?
- Każda osoba, która przychodzi do urzędu i wychodzi z niego niezadowolona, jest moją osobistą porażką. Niestety mamy masę problemów w gminie i trzeba je dzielić na te ważne i ważniejsze. Główną porażką mojej kadencji są sprawy mieszkaniowe, bo nie udało mi się wybudować budynku z 40 mieszkaniami komunalnymi, a dzięki temu pozyskać lokale na mieszkania socjalne. Wielką porażką mojej kadencji jest także pożar budynku socjalnego, w którym zginął człowiek. Bardzo nad tym ubolewam, choć nie wynikło to z mojego zaniedbania.
- Co burmistrz planuje na przyszłą kadencję?
- Najpierw wyborcy muszą zaplanować burmistrza (śmiech). Na pewno dalej chciałbym prowadzić politykę inwestowania. Niestety w ostatnich latach nie udało się ściągnąć dużego inwestora do Choszczna, który otworzyłby tu swój zakład, na co złożyło się kilka rzeczy, m.in. kryzys. Nadal będę o to walczył.
- Dziękuję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?