Popływać w gubińskim basenie przyjeżdżają miłośnicy wodnych igraszek z całego regionu. Od ubiegłego roku regularne wycieczki organizuje dla dzieci i młodzieży krośnieński ośrodek sportu. To tu nie tak dawno odbyły się międzynarodowe zawody z okazji 10-lecia istnienia obiektu. A jednak dla władz miasta pływalnia wciąż jest solą w oku. Powód? Rocznie z miejskiej kasy na zagospodarowanie basenu ubywa aż 800 tys. zł.
Od dłuższego czasu władze zachodzą w głowę, co zrobić, żeby na pluskaniu jeśli nie zarobić, to chociaż wyjść na zero. Ostatnio zrodził się pomysł, żeby do współpracy zachęcić sąsiadów zza miedzy.
- Z tego co wiem, Niemcy też dopłacają do swojego basenu. A skoro są dwa obiekty, na których miasta tracą, lepiej zostawić jeden, który być może przyniesie dochód. Niemcy mogliby zainwestować u nas - burmistrz Bartłomiej Bartczak nie ukrywa, że 800 tys. zł, które miasto rocznie dopłaca do pływalni to dużo.
Dlatego już w najbliższych dniach Bartczak skontaktuje się z władzami Guben. Tematem rozmów będzie właśnie przyszłość gubińskiego basenu. Ale nie tylko. Przy okazji troski o losy pływalni wypłynął problem niszczejącego dworca PKP.
Burmistrz ma pomysł, żeby dworzec też był jeden, ale - w przeciwieństwie do basenu - tylko po stronie niemieckiej. - Moglibyśmy od kolei przejąć go i wyremontować. Ale w grę wchodzą miliony złotych. Nie stać nas na to. Dlaczego więc gubinianie nie mogliby skorzystać z dworca u zachodnich sąsiadów? - zastanawia się Bartczak.
Kiedy dojdzie do rozmów z władzami Guben, konkretnie nie wiadomo. Już teraz natomiast jest jasne, że radni opozycji sceptycznie podchodzą do pomysłów Bartczaka. - Szczegółów jego planów nie znam. Ale nie wierzę w to, żeby burmistrz Klaus Dieter Hubner zlikwidował basen u siebie i zainwestował u nas. Tym bardziej, że stosunki między naszymi miastami nie są idealne - nie ukrywa wątpliwości Marcin Sikora.
Podobną opinię wyraża Halina Wojnicz. - Nasz basen na pewno jest zbyt skromny w świadczeniu usług. Potrzebuje rozbudowy. Ale czy Niemcy u nas zainwestują? Wątpliwe. Co do dworca, to ten po niemieckiej stronie jednak jest daleko.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?