Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz może rywalizować sam ze sobą. Możesz go ocenić

Redakcja
Burmistrz Hołownia ze Skwierzyny nie ma rywala do walki o głosy wyborców.
Burmistrz Hołownia ze Skwierzyny nie ma rywala do walki o głosy wyborców. Dariusz Brożek
W ośmiu lubuskich gminach zarejestrowano tylko po jednym komitecie wyborczym. - I tak będziemy prowadzić kampanię - mówią jedyni kandydaci na szefów samorządu.

W ostatnim tygodniu sierpnia poznaliśmy listę lokalnych komitetów wyborczych, które chcą startować w jesiennych wyborach samorządowych. W całym Lubuskiem jest ich 278. Do 16 września muszą one przedstawić kandydatów na radnych gmin, powiatu lub sejmiku. Z kolei do 26 września muszą oficjalnie zgłosić kandydata na prezydenta, burmistrza lub wójta.

Źródło:TVN24

Co ciekawe, w ośmiu spośród 82 lubuskich gmin, Krajowe Biuro Wyborcze zarejestrowało tylko po jednym komitecie. Tak jest w Skwierzynie (na północy) oraz w mieście Gubinie, Lubrzy, Gozdnicy, Iłowej, gminie Nowa Sól, mieście Łęknica i gminie Szlichtyngowa (na południu. Czy oznacza to, że tu będzie tylko jeden kandydat na szefa samorządu? Niekoniecznie. Do 26 września swoich kandydatów mogą bowiem zgłaszać komitety partii politycznych (one rejestrowały się w Warszawie). Tyle mówi teoria. W praktyce są na to niewielkie szanse, bo do wyborów zostało już tylko siedem tygodni. Odbędą się one 21 października.

Jak na prawdopodobny brak kontrkandydatów reagują samorządowcy? – Ja i tak będę robił kampanię. Będę ją przeprowadzał tak, jak gdybym miał konkurenta. Zamierzam robić ulotki, spotkania z mieszkańcami – mówi nam Lesław Hołownia, jedyny kandydat na burmistrza Skwierzyny. W przeszłości był dyskobolem - jego rekord życiowy to 55,52 m - i przekonuje nas, że brak rywali – czy to w kole do rzutu dyskiem, czy w wyborach - wcale nie musi zniechęcać do wysiłku. – Zawsze można pokusić się o pobicie rekordu – mówi L. Hołownia. Cztery lata temu osiągnął w wyborach wynik niewiele powyżej 50 proc. W drugiej turze pokonał Tomasza Watrosa, ówczesnego burmistrza, zaledwie o 20 głosów. – Przez ostatnią kadencję przeznaczyliśmy na inwestycję 50 mln zł. Teraz będzie okazja to pobić – mówi burmistrz.

Kontrkandydata na razie nie ma Piotr Kuliniak, burmistrz Łęknicy. - Mamy tak rozkopane miasto, tyle inwestycji, że nawet nie mam czasu rozmyślać o tym, czy ktoś inny też będzie startował. Ja robię swoje i będę też robił kampanię – mówi nam burmistrz Łęknicy.
Jeśli żadna partia nie zgłosi swojego kandydata, w Iłowej jedynym ubiegającym się o fotel szefa samorządu będzie dotychczasowy burmistrz Paweł Lichtański.
- Jeśli tak będzie, to wybory będą przypominały referendum. Wyborcy będą musieli postawić krzyżyk nie przy nazwisku, a wybrać odpowiedź „tak” lub „nie” (przy pytaniu o to, czy Lichtański ma zostać burmistrzem – dop. red.) – mówi burmistrz.

Co się stanie, jeśli któryś z kandydatów nie zdobędzie 50 proc. głosów? Wówczas prezydenta, burmistrza lub wójta wybiera rada gminy.

POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:

Wszystko o wyborach samorządowych 2018. Odwiedź serwis nasz wyborczy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska