Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz oskarżała urzędniczki o liczne romanse?

Bartłomiej Hypki
Burmistrz Bożena Budzik (na zdjęciu podczas spotkania noworocznego w Kaliszu) miała zarzucać swoim pracownikom wszechobecne romanse. Pretensje kierowała przede wszystkim do kobiet
Burmistrz Bożena Budzik (na zdjęciu podczas spotkania noworocznego w Kaliszu) miała zarzucać swoim pracownikom wszechobecne romanse. Pretensje kierowała przede wszystkim do kobiet Daria Kubiak
Pracownicy urzędu twierdzą, że burmistrz ich mobbingowała. Bożena Budzik przekonuje, że oskarżenia są nieprawdziwe. Trwa kontrola PIP.

„Samiec to samiec, ale kobieta będzie przeze mnie gnębiona, to kobieta będzie zwolniona” - m.in. takie słowa paść miały z usta burmistrz Nowych Skalmierzyc Bożeny Budzik, która - zdaniem podległych jej pracowników - od dłuższego czasu zarzucała im liczne romanse w pracy.

Urzędnicy mieli dość. Złożyli skargę na panią burmistrz do Państwowej Inspekcji Pracy zarzucając jej mobbing, znęcanie psychiczne oraz dyskryminację płci. Bo też do kobiet miała mieć szczególne pretensje. Pod skargą podpisało się aż 48 pracowników Urzędu Gminy i Miasta Nowe Skalmierzyce. Wśród nich są m.in. z-ca burmistrza, skarbnik oraz jego zastępca, jak również pięciu kierowników referatów.

Pracownicy Urzędu Gminy i Miasta postanowili przesłać treść pisma mediom. Z treści wynika, że apogeum nastąpiło 25 października. Wówczas burmistrz miała zaprosić na naradę same pracownice. Głównym tematem spotkania były romanse, które zdaniem pani burmistrz trawią magistrat i jednostki oświatowe. Miała podkreślić, że jest to oczywiście każdego indywidualna sprawa, ale dostaje liczne anonimy i musi zareagować.

Burmistrz Budzik miała stwierdzić, że pracownice urzędu nie mają do siebie szacunku. Miała też powiedzieć, że: „Już były takie przypadki w urzędzie, że kobiety się nie szanowały i prace straciły, że były z tego nawet dzieci… Jak się komuś nie podoba atmosfera pracy w urzędzie, można się zwolnić, czekam na wypowiedzenie jutro”. Według pracowników burmistrz zapowiedziała, że w przypadku romansu zwolni kobietę, bo - jak czytamy: „Samiec to samiec, ale kobieta będzie przeze mnie gnębiona, to kobieta będzie zwolniona”.

Burmistrz miała proponować nawet wprowadzenia przysięgi dla nowych pracowników, że nikt nie będzie miał romansu. Kobiety miały wyjść z narady upokorzone i zastraszone. Niektóre twierdzą, że w pracy muszą zażywać tabletki uspokajające. Były też personalne oskarżenia o romans.

- Wobec pojawiających się nieprawdziwych informacji jakoby nasze działania były podyktowane próbą przejęcia władzy i usunięcia pani burmistrz ze stanowiska oświadczamy, że kieruje nami wyłącznie walka o naszą godność. Nie przyświeca nam żaden cel polityczny.

Chcemy jedynie ujawnienia prawdy dotyczącej funkcjonowania urzędu - piszą w liście do redakcji pracownicy urzędu. Informują też, że w celu ochrony ich praw i interesów zostały utworzone związki zawodowe. Deklaracje członkowskie podpisało 43 pracowników. Wynajęli również radcę prawnego, który ma ich reprezentować w kontaktach z burmistrz Budzik.

Jak informuje nas Jacek Strzyżewski, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Pracy w Poznaniu, kontrola w skalmierzyckim urzędzie ma zakończyć się w połowie grudnia. Do czasu zakończenie kontroli PIP pani burmistrz nie chce odnosić się do zarzutów. - Wszystkie te informacje zawarte w skardze są krzywdzące i nieprawdziwe - odpowiada burmistrz Bożena Budzik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Burmistrz oskarżała urzędniczki o liczne romanse? - Głos Wielkopolski

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska