Przeczytaj też: Co dalej z ogródkami działkowymi?
- Nie rozumiem, dlaczego nieustannie dziękujemy posłom, że raczyli przyjść na nasze spotkanie - denerwowała się Jadwiga Dybich-Tarnogrodzka z Gozdnicy. - To ich obowiązek. Politycy chcą zniszczyć coś, ostatnią rzecz, którą ludzie mają jeszcze w tym kraju za darmo.
Podczas wtorkowego spotkania działkowców z politykami takich głosów było więcej. Gospodarujący na arach rodzinnych ogródków działkowych przestali już rozumieć swoich wybrańców. Chociaż inni dodają, że zaczynają dopiero teraz pojmować ich podwójną grę.
- To, co się dzieje z naszą ustawą, to wielka farsa - stwierdził Witold Ferster z Wilkanowa. - Rządzący mają w nosie milion podpisów, które znalazły się pod obywatelskim projektem ustawy. I teraz mamy tylko ferment i bałagan.
Przypomnijmy. Większość przepisów obowiązującej ustawy o ogrodach działkowych zakwestionował w 2012 r. Trybunał Konstytucyjny. Prawo to przestanie obowiązywać pod koniec stycznia 2014 r. Jak wyliczają działkowcy, parlamentarzyści mieli na przygotowanie tego dokumentu ponad 500 dni. Ponad 300 dni temu zapoznali się z projektem obywatelskim, który został wybrany z grona kilku, jako propozycja wiodąca. Tymczasem ustawa jest ciągle na starcie, na etapie sejmowej komisji.
Więcej o tej sprawie przeczytasz w środę (13 listopada) w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Kup aktualne wydanie "Gazety Lubuskiej" w wersji elektronicznej. Wyślij SMS o treści EGL na numer 72466 (koszt SMS-a to 2,46 zł). Otrzymany kod aktywuj na stronie **
www.e-lubuska.pl**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?