Burza o sklep

W Rzepinie jest już jedna Biedronka, kolejna powstaje tuż przy przychodni, niedaleko Zespołu Szkół Ogólnokształcących. - To nie jest miejsce na wielkie sklepy - uważa mieszkaniec Rzepina, który chce pozostać anonimowy.

Pyta, kto wymyślił taką lokalizację. Zwraca uwagę, że w tym miejscu mogłyby być tereny zielone, których w mieście jest coraz mniej. Nie bez znaczenia jest też groźna konkurencja dla niewielkich sklepów, prowadzonych w okolicy przez mieszkańców miasta. - I tak już te placówki padają "jak muchy" - twierdzi mężczyzna.

- Na lokalizację nowej Biedronki nie mieliśmy wpływu, bo działka, na której jest budowana została kupiona od osoby prywatnej - tłumaczy zastępca burmistrza Rzepina Sławomir Dudzis. Ale jego ta inwestycja cieszy, bo to nie był uroczy zakątek. Teraz został uporządkowany.

- Rosnące chaszcze i zarośla trudno nazwać parkiem - zaznacza. Dodaje, że na dodatek spotykała się tam rozwydrzona młodzież i amatorzy tanich trunków. Są jeszcze inne korzyści dla mieszkańców.

- Przy okazji budowy marketu powstała nowa droga przy przychodni zdrowia i co najmniej 20 miejsc parkingowych dla pacjentów - podkreśla zastępca burmistrza. Zaznacza jednak, że wolałby w tym miejscu duży sklep innej sieci, bo wtedy byłaby konkurencja i na pewno by spadły ceny. - A tak to Biedronka je dyktuje - zaznacza.

Z nowego sklepu cieszy się też wielu rzepinian. - Jak ktoś mieszka w tej okolicy, to do tamtej Biedronki ma spory kawałek, a teraz będzie miał wszystko pod nosem - usłyszeliśmy.