Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burza po zmianie przez prezesa NFZ listy świadczeń nielimitowanych

Danuta Kuleszyńska 0 68 324 88 43 [email protected]
Angioplastykę (balonikowanie) wykonuje dr Krzysztof Kuc (drugi w głębi). Zabieg na monitorze kontroluje dr Jan Węgłowski. W ubiegłym roku w Euromedicu przeprowadzono na sercu 846 zabiegów, w tym 506 w tzw. ostrym zespole wieńcowym.
Angioplastykę (balonikowanie) wykonuje dr Krzysztof Kuc (drugi w głębi). Zabieg na monitorze kontroluje dr Jan Węgłowski. W ubiegłym roku w Euromedicu przeprowadzono na sercu 846 zabiegów, w tym 506 w tzw. ostrym zespole wieńcowym. fot. Krzysztof Kubasiewicz
Wczoraj, godz. 17.20. Na stół w Centrum Medycznym Euromedic w Zielonej Górze trafił pacjent z zawałem serca. Lekarze natychmiast wykonują mu tzw. balonikowania, które bardzo często ratuje życie. Czy owe zabiegi nadal będą wykonywane poza limitami?

Balonikowanie

Balonikowanie

To potoczna nazwa angioplastyki tętnic wieńcowych. Zabieg polega na poszerzeniu zwężonych lub udrożnianiu zamkniętych tętnic serca za pomocą specjalnych baloników. Stosowany jest w leczeniu choroby niedokrwiennej serca, a w przypadku zawałów jest to zabieg ratujący życie. W naszym województwie angioplatykę na sercu wykonują trzy ośrodki: Euromedic w Zielonej Górze (ponad 800 zabiegów rocznie) oraz szpitale w Nowej Soli (ok.1600 ) i Gorzowie (ok. 800).

Burzę wśród lekarzy wywołała czwartkowa decyzja prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Jacka Paszkiewicza, który z listy świadczeń nielimitowanych wyłączył balonikowanie - najskuteczniejszą metody leczenia chorób układu krążenia.

- Za taką wypowiedź pan prezes powinien stracić swoje stanowisko, bo to niedopuszczalne, żeby limitować zawały serca - denerwuje się Jan Węgłowski, szef pracowni hemodynamiki Centrum Medycznego Euromedic w Zielonej Górze. - Jeśli fundusz nie będzie nam płacić za nadwykonania, to pójdziemy do sądu.

- Pan prezes chyba się pomylił - dodaje Jarosław Hiczkiewicz, ordynator w nowosolskim szpitalu.

Robić swoje, nie panikować

- Tylko w lipcu przekroczyliśmy przyznany nam limit na OZW (ostry zespół wieńcowy- przyp. red. ) o 550 tys. zł. Ale mnie zalecenia NFZ nie interesują, bo jestem lekarzem i będę ratował ludzi, a nie robił z izby przyjęć Oświęcim - złości nie kryje Wiesław Supiński, ordynator kardiologii w gorzowskim szpitalu.

Spokojnie do całej sprawy podchodzi Jarosław Hiczkiewicz, szef nowosolskich kardiologów. - Od 10 lat są jakieś cyrki z funduszem, ale jeszcze nie zdarzyło się, żeby za ostre stany NFZ nam nie zapłacił. Dlatego nie panikowałbym, tylko robił swoje - przekonuje Hiczkiewicz. - Limitowanie zabiegów ratujących życie jest niemożliwe i pan prezes chyba się pomylił. Nikogo z zawałem do domu odsyłać nie będziemy.

Prezes doprecyzuje

A co z pacjentami, którzy czekają w kolejce na zabiegi planowe? - Jeśli fundusz rzeczywiście wprowadzi kolejne limity, to ta kolejka może się u nas wydłużyć nawet do sześciu miesięcy - twierdzi Jan Węgłowski. - W tej chwili na angioplastykę czeka się u nas trzy miesiące.
Podobnie w Nowej Soli, gdzie zapisy przyjmuje się na listopad.

Wczoraj Edytę Grabowską - Woźniak, rzeczniczka NFZ zapewniła, że "fundusz płaci i będzie płacił za wszystkie procedury ratujące życie, w tym wykonywane w leczeniu zawałów serca".

- Jeśli ograniczenia dotyczą wyłącznie zabiegów planowych, czy wobec tego nie wydłużą się kolejki? I co będzie, gdy pacjent tej kolejki nie doczeka, bo umrze? - dopytuję.
- Jeżeli stan pacjenta oczekującego na planowy zabieg ulega pogorszeniu, wówczas jest on operowany jako przypadek pilny i nie czeka na zabieg. Dla pacjentów zmiana zarządzenia (prezesa NFZ - DK) nie ma żadnego znaczenia - odpowiada Woźniak.

Wczoraj w radiowych "Sygnałach Dnia" minister zdrowia Ewa Kopacz zapowiedziała, że jeszcze w tym tygodniu prezes NFZ "doprecyzuje zarządzenie", tak by nie było żadnych wątpliwości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska