Zielonogórska straż pożarna walczy ze skutkami burzy z gradobiciem, która w piątek 9 stycznia około godz. 15.30 przeszła nad miastem. - Mamy zgłoszonych 11 interwencji - mówi Ryszard Gura, rzecznik zielonogórskich strażaków. Z kolei w Żarach z powodu wichury w całym mieście zabrakło prądu.
W Nowogrodzie Bobrzańskim wiatr przewrócił drzewo na tory. W Zielonej Górze na ul. Władysława VI drzewo przygniotło dwa samochody, a na ul. Jędrzychowskiej drzewo przechyliło się na budynek. - Nikomu nic się nie stało - mówi Ryszard Gura, rzecznik zielonogórskich strażaków.
Drzewo uszkodziło również budynek w Starym Kramsku i zwaliło się na drogę w miejscowości Biecz (powiat żarski). Pozrywanych zostało kilka linii wysokiego napięcia na terenie powiatu zielonogórskiego.
Lubuscy strażacy w związku z wichurą interweniowali co najmniej 50 razy. Wieczorem w całych Żarach zabrakło prądu. Wiatr pozrywał linie energetyczne w Olbrachtowie. Pompy wodne przestały pracować, więc mieszkańcy zostali także pozbawieni wody w kranach. Około godz. 18 nie było wiadomo, kiedy awaria zostanie usunięta. W mieście panował chaos.
Od rana w piątek 9 stycznia pogoda w regionie jest fatalna. Wieje mocny wiatr. Na S3 pod Świebodzinem silny podmuch przewrócił ciężarówkę. Trasa była zablokowana.
Zobacz też: Wichura uszkodziła sygnalizację świetlną w Zielonej Górze