18-latka znalazła najbliższa rodzina. Wisiał w stodole, obok domu w podgłogowskiej wsi Kotla. Odciął go ojciec. Próbował reanimować, ale bez rezultatu. Bardzo szybko przyjechała wezwana na miejsce policja, a zaraz potem pogotowie ratunkowe. Lekarze także podjęli akcję reanimacyjną, jednak bez skutku.
Być może zabójstwo
Udało nam się dowiedzieć, że na zwłokach były widoczne dodatkowe obrażenia, które mogą wskazywać na zabójstwo. - Nie wiadomo od czego one mogły być. Nie wykluczamy, że powstały w trakcie odcinania mężczyzny lub jego reanimacji - mówi oficer prasowy policji Józef Koszów.
- Przeprowadziliśmy oględziny i u denata stwierdziliśmy, oprócz obrażeń typowych dla powieszenia, także ranę rąbaną na głowie - powiedziała nam rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy Liliana Łukasiewicz. - Postępujemy tak, jak byśmy mieli do czynienia z zabójstwem, szukamy sprawców.
Skomplikowany przypadek
Wczoraj prokurator rejonowy w Głogowie Wojciech Czerwiński powiedział nam, że ma już wyniki sekcji zwłok. Nie mógł nam jednak powiedzieć z całą pewnością, czy nastolatek popełnił samobójstwo czy też został przez kogoś zabity. - Jest to bardzo skomplikowany przypadek - powiedział nam. - Zarządziłem dodatkowe badania, których wyniki poznamy dopiero za kilka tygodni.
Jak się dowiedzieliśmy, 18-latek był w piątek w szkole. Po południu wrócił do domu. Martwego znaleziono go około godz. 17.30. - Dla nas wiadomość o tym zdarzeniu jest szokiem - powiedziała nam dyrektorka szkoły Elżbieta Kida.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
