Był taki tłum, że od samego stania w tej kolejce, to już można się zakazić - pożalił się Czytelnik, który był na szczepieniu w Nowej Soli

• Tłum w kolejce na szczepienia przeciw Covid-19. To się może zdarzyć.
• Przyczyny długich kolejek po szczepionkę.
• Kiedy pacjent dostaje wiążącą informację o terminie szczepienia?

Czytelnik razem z bratem przyjechał do Nowej Soli na szczepienie przeciwko Covid-19 z Zielonej Góry. Akurat były wolne miejsca w przychodni przyszpitalnej przy ul. Chałubińskiego. To był poniedziałek, 29 marca.

- Był tłum ludzi umówionych na jedną godzinę. Dowiedziałem się, że dlatego, iż zawiódł system. To była taka kolejka, że zamiast się ochronić, to mogłem się zakazić - opisał zdenerwowany Czytelnik. - Dostaliśmy z bratem nowe terminy na drugą dawkę szczepienia, ale tylko datę, bez godziny. Czy znowu wtedy będzie to samo, co teraz było?

Czytelnik po powrocie do domu, próbował się dodzwonić w tej sprawie do przychodni. Nie udało się, więc zadzwonił do redakcji.

Z pytaniami o przyczyny sytuacji, którą opisał Czytelnik, zwróciliśmy się do Wielospecjalistycznego Szpitala SP ZOZ w Nowej Soli. Dowiedzieliśmy się, że punkt szczepień uruchomiony w szpitalu wykonuje szczepienia, zarówno osobom zgłoszonym przez system informatyczny Ministerstwa Zdrowia, pracownikom ochrony zdrowia, pracownikom weterynarii, Policji, Straży Pożarnej oraz osobom zewnętrznym z poszczególnych grup wiekowych, które są systematycznie poszerzane.

- Mamy wpływ na koordynację terminów szczepień tylko w niewielkim zakresie - wyjaśnia Bożena Osińska, dyrektor WSSPZOZ w Nowej Soli. - Terminy oraz szczegółowe godziny ustalane są przez system zewnętrzny. Szpital decyduje o czasie szczepienia tylko w odniesieniu do dodatkowych szczepień zewnętrznych, w przypadku wykorzystania wolnych szczepionek. Wtedy telefonicznie bądź za pośrednictwem SMS zapraszamy na szczepienie w trybie pilnym.

Dyrektor szpitala dodaje, że bywają sytuacje, w których uprawnione grupy pracownicze z całego województwa lubuskiego, przyjeżdżają bez uzgodnienia, zorganizowanym wspólnie transportem. - Jest to duże utrudnienie dla obciążonego i wyczerpanego psychicznie personelu oraz dla zaproszonych do szczepień osób - podkreśla dyrektor Bożena Osińska. - Cieszymy się mimo wszystko, że szczepienia przebiegają sprawnie, a zaszczepionych osób stale przybywa.

Dowiedzieliśmy się w szpitalu, że po szczepieniu pacjent dostaje karteczkę z informacją o nazwie szczepionki i orientacyjnym terminem drugiej dawki. Szczegółowy termin jest przesłany SMS-em. Pracownicy wyjaśniają, że po szczepionce należy przez pewien czas, ok. 15 minut zostać w przychodni, aby przekonać się, że nie występują żadne dolegliwości. To też może sprawić, że przez pewien czas może być obecnych więcej osób. Jednym z głównych warunków szczepienia jest stawienie się osoby zdrowej, kwalifikacji dokonuje lekarz, ale osoba, która ma świadomość, że źle się czuje, nie powinna przychodzi na szczepienie.
W środę, 31 marca, kiedy robiliśmy zdjęcia, tłumów nie było.

CZYTAJ TEŻ:

• Jeśli odpowiesz TAK na jedno z tych pytań, nie zostaniesz zaszczepiony przeciwko COVID-19!
• 14 mln szczepień w trzy miesiące. Zaszczepimy się w pracy, aptece i u fizjoterapeuty

ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Raport koronawirusowy 1 kwietnia