Była akcja błysk, a złodzieja nie ma

Anna Słoniowska, 68 324 88 53, [email protected]
Umorzenie sprawy w rtybie rejestrowym trwa nie więcej niż pięć dni.
Umorzenie sprawy w rtybie rejestrowym trwa nie więcej niż pięć dni. Piotr Jędzura
Kradzież z włamaniem. Policja rozpoczyna błyskawiczne rozeznanie. Następnego dnia decyduje o... umorzeniu postępowania z powodu niewykrycia sprawcy.

Marcin Siwek jest właścicielem warsztatu samochodowego. W nocy z niedzieli na poniedziałek (26 na 27 grudnia), złodzieje włamali się do jego warsztatu i wynieśli sprzęt wart 10 tys. zł. Policja pojawiła się na miejscu nazajutrz.

- Złodzieje nie zdołali wynieść wszystkiego. Jedna maszyna okazała się zbyt ciężka. Porzucili ją przed wejściem. Musiały być na niej odciski palców. Policjanci stwierdzili jednak, że powierzchnia jest zapylona i nie da się ich zdjąć - irytuje się pan Siwek. - Zostawiliśmy halę i poszliśmy po śladach za bramę. Tam znaleźliśmy kolejną porzuconą rzecz, butlę gazową. Pomyślałem od razu o psie, ale powiedzieli mi, że pies nie pójdzie po śniegu.

W środę, 29 grudnia pan Marcin dostał pismo od policji. Przeczytał w nim, że postępowanie zostało umorzone już we wtorek, 28 grudnia, z powodu niewykrycia sprawcy. Ten sam dokument poinformował pana Siwka o możliwości złożenia skargi, z czego niezwłocznie skorzystał. Kilka dni temu upłynął termin na odpowiedź ze strony policji. Cierpliwość pana Marcina się wyczerpała.

- Nie dość, że mnie zignorowali, to jeszcze nie przepytali sąsiadów i nie zabezpieczyli terenu. Nie potrafiłem wskazać im palcem sprawcy, to zamknęli postępowanie, które toczyło się kilkanaście godzin. Co można zrobić przez ten czas?

Według policji można zrobić dużo. - Policjanci natychmiast przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia. Tego samego dnia funkcjonariusze zespołu kryminalnego przeprowadzili rozpoznanie w tej sprawie. O zdarzeniu został również poinformowany dzielnicowy z tego rejonu - wylicza Lidia Kowalska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.

Po wykonaniu wymienionych czynności, zgodnie z przepisami kodeksu postępowania karnego, policjanci umorzyli postępowanie wpisując je do rejestru przestępstw. Takie umorzenie nie kończy jednak czynności wykrywczych prowadzonych przez policję. Informacja o tym zdarzeniu zostaje przekazana do policjantów z pionu karnego, którzy prowadzą działania operacyjne. Jeśli tylko policjanci uzyskają informacje pozwalające na wykrycie sprawcy, zostanie wydane postanowienie o podjęciu na nowo dochodzenia - zapewnia rzeczniczka.

- W takim trybie umarza się sprawy, które nie rokują nadziei na wykrycie. Trudno po jednym dniu stwierdzić, czy sprawa jest do rozwiązania, czy nie - tłumaczy były policjant, który woli pozostać anonimowy. - Poza tym, w tak krótkim czasie nie da się wyczerpać wszystkich możliwości. Prowadząc taką sprawę trzeba objechać komisy, serwisy, przepytać sąsiadów. To wszystko trzeba robić od razu, żeby zabezpieczyć ślady. Wtedy leżał śnieg, w dodatku złodziej lub złodzieje zostawili ślady. Użycie psa było nawet wskazane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska
Dodaj ogłoszenie