- Oświadczenia majątkowe złożone przez Bronisława Krycha za lata 2004-2007 zawierają niezgodności ze stanem faktycznym - pisze w swojej skardze W. Głąbowska. Twierdzi ona, że przewodniczący rady powiatu świadomie nie ujmuje w oświadczeniach swoich działek o łącznej powierzchni prawie 2 hektarów, położonych w Przemysławiu, w gminie Krzeszyce.
Chodzi o działki
- Tymczasem w ostatnich latach B. Krych występował z wnioskami do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o dopłaty ze środków Unii Europejskiej, wykazując się władaniem tych nieruchomości - twierdzi W. Głąbowska. Podkreśla, że dzięki temu przewodniczący otrzymuje dodatkowy dochód - 1.000 zł rocznie. Skargę byłej wiceprzewodniczącej powiatu otrzymała także Prokuratura Okręgowa w Gorzowie. To nie wszystko. Pismo w podobnym tonie wystosowali mieszkańcy Krzeszyc do gorzowskiego Urzędu Kontroli Skarbowej.
- Prosimy o przeprowadzenie czynności sprawdzających, bo takie działanie ma na celu obniżenie wartości posiadanego majątku - czytamy w skardze. Mieszkańcy Krzeszyc piszą także, że poświadczając nieprawdę w oświadczeniach majątkowych, B. Krych stracił zaufanie mieszkańców.
Wojewoda potwierdził
- Rzeczywiście, Wydział Nadzoru i Kontroli urzędu wojewódzkiego potwierdził nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych Bronisława Krycha - mówi Adam Ladowski z biura prasowego wojewody. Dodaje on, że sprawę przekazano do dalszej weryfikacji Urzędowi Kontroli Skarbowej. - Czekamy na wyniki - zaznacza A. Ladowski. Skontaktowaliśmy się więc z Ryszardem Bandurą, naczelnikiem gorzowskiego wydziału zamiejscowego Urzędu Kontroli Skarbowej w Zielonej Górze. - Niestety, obowiązuje mnie tajemnica skarbowa, dlatego nie mogę udzielać żadnych informacji na ten temat - tłumaczy.
Przewodniczący Krych skargę W. Głabowskiej nazywa zemstą polityczną, za odwołanie jej z funkcji wiceszefowej rady powiatu. - Urząd Kontroli Skarbowej wezwał mnie do przedstawienia niezbędnych aktów własności działek i innych dokumentów. Teraz czekam, co z tego wyniknie - mówi B. Krych. Podkreśla, że działki, o których mowa, wcale nie są jego, tylko żony. Przyznaje się jednocześnie do wspólnoty małżeńskiej. - Nie wiedziałem, że te działki trzeba wskazać w oświadczeniach majątkowych - zapewnia. - Poza tym ich powierzchnia to nie dwa hektary, ale ponad jeden - prostuje. B. Krych przyznaje także, że dzięki tym działkom otrzymuje z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa około 1.000 zł rocznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?